Marek Rączka oficjalnie informuje już, że zamierza kandydować w jesiennych wyborach na wójta gminy Żyraków. Jak mówi nie ma się czego wstydzić patrząc na mijającą kadencję a wiele rzeczy, które rozpoczął podczas jej trwania efekty przyniesie dopiero za kilka lat.
Rączka na fotelu wójta gminy Żyraków zastąpił Krzysztofa Moskala, który gminą rządził dwie kadencję. Jak mówi Marek Rączka po swoim poprzedniku dostał w spadku kilka prezentów z którymi musi się borykać do tej pory. Jedną z nich jest kwestia prawie 1 mln zł, którego domaga się firma wykonująca kanalizację na terenie gminy.
Po wyborach przyszli do mnie przedstawiciele firmy budującej kanalizację i oznajmili mi, że domagają się kwoty prawie 1 mln zł za wykonane roboty – mówi Marek Rączka. Spytali czy zapłacę. Powiedziałem że nie, bo nie widziałem podstaw dla których miałbym to zrobić. Sprawa trafiła do sądu. Ciągnie się do dziś.
Drugą kłopotliwą kwestią jest ciągnący się spór z Edwardem Brzostowskim, któremu były wójt Moskal obiecał wykupić wyposażenie dworku w Straszęcinie za 300 tys. zł.
Nie było na to żadnych umów ani dokumentów – dodaje Marek Rączka. Nie było podstaw do wypłaty takiej sumy, która moim zdaniem była zawyżona.
Jak mówi Rączka, te pozostałości po poprzedniku mocno utrudniają mu funkcjonowanie ale patrząc na mijająca kadencję nie ma się czego wstydzić.
Dokończyliśmy kanalizację w Bobrowej, Górze Motycznej, Wiewiórce. Nagoszynie i Bobrowej Woli. Skanalizowaliśmy Zasów i zmodernizowana została oczyszczalnia w Woli Żyrakowskiej – wylicza Marek Rączka. Jedna kadencja to czas w którymi wiele rzeczy się zaczyna, dlatego chcę po raz kolejny prosić mieszkańców o zaufanie jesienią tego roku.
Jak udało się nam ustalić w gminie Żyraków nie tylko Marek Rączka będzie ubiegał się o fotel wójta. Z takim zamiarem noszą się również dwie kobiety- Bożena Osocha oraz Kinga Lada – Krawczyk. Pojawiły się również pogłoski, że może kandydować również Krzysztof Czerwiec – obecny zastępca Marka Rączki.