
„Pamiętam tylko, że była to jedyna zamknięta impreza zorganizowana w ramach WOŚP w Dębicy i odbyła się w Morsach. W tym dniu był zakaz zbierania na ulicach miasta Dębica. W Morsach udało się zorganizować finał dzięki komendzie Hufca Dębica. Uczestniczyło w nim około 30 do 40 harcerzy. Hala Mors była cały czas pełna. Było dużo licytacji bardziej i mniej wartościowych przedmiotów. Złote serduszko WOŚP za 10 tysięcy złotych kupiła firma „Śnieżka” – mówi Adam Rybka.
Jak wspomina Pan Adam podczas tego finału między licytacjami były pokazy taneczne i mecze piłki nożnej. I z sentymentem wspomina udział w tym finale WOŚP w Dębicy.
Jak wspomina Pan Adam podczas tego finału między licytacjami były pokazy taneczne i mecze piłki nożnej. I z sentymentem wspomina udział w tym finale WOŚP w Dębicy.
„Od tamtej pory jeszcze kilkukrotnie zbierałem dla orkiestry czy to na hali Mors czy na Rynku. Obecnie przebywam za granicą. Teraz moje jedyne włączenie się w orkiestrę polega na wrzuceniu parę złotych jak jestem w Polsce. W Holandii robiąc zakupy w polskich sklepach widząc puszkę także wrzucam parę euro. Na większe zaangażowanie w orkiestrę brakuje czasu. Z miłą chęcią wróciłbym w tamte czasy – to było coś pięknego” – wspomina Adam Rybka.