Zbigniew Matłok: Moja rodzina omal nie zapłaciła życiem za ukrywanie Żydów

DSC_6276
Rodzina Zbigniewa Matłoka omal nie przypłaciła życiem pomocy udzielonej Żydom.

Byłem małym chłopcem gdy wybuchła wojna. Mieszkałem z rodzicami w Stasiówce, w pobliżu lasu – wspomina Zbigniew Matłok, który obecnie mieszka w Nagawcznie i od lat pełni tam funkcję sołtysa. Pamiętam jak pewnego dnia zapukała od naszych drzwi żydowska rodzina. Prosili o pomoc.

To było gdzieś w 1942 lub 1943 roku. W Polsce szalał niemiecki terror, ludność żydowska była bez litości prześladowana i mordowana. Za pomoc Żydom groziła kara śmierci – opowiada pan Matłok.

Stasiówka była spokojną wsią, ludzie utrzymywali się z pracy na roli lub w lesie.  Pewnego wieczoru do naszych drzwi zapukało młode małżeństwo z dwójką dzieci. To byli Żydzi, którzy szukali schronienia. Tato wpuścił ich do domu. Mama przygotowała im jakiś posiłek, chyba to była jajecznica i chleb. Dzieci były starsze ode mnie. Były przestraszone, widać, że sporo przeszły i bały się. Podobnie jak ich rodzice. Nie mogli zostać u nas w domu, to było zbyt niebezpieczne. Tato przygotował im schronienie w stodole. Była tam taka duża beczka, w której przetrzymywaliśmy zboże. Tam zrobił dla nich schronienie. W niej spędzali całe dni, wychodząc w nocy, żeby rozprostować kości, umyć się i trochę pospacerować. Niestety jeden z mieszkańców wsi współpracował z Niemcami. Szybko odkrył, że są u nas Żydzi. Działający we wsi partyzanci ostrzegli tatę,  że Niemcy wiedzą o tym, że ukrywamy Żydów. Nasi goście musieli opuścić nasze gospodarstwo. Tato wykopał w lesie ziemiankę, gdzie się przenieśli. Mama codziennie jak zapadał zmrok przynosiła im jedzenie. Nie wiem ile czasu to trwało. Pewnego poranka zajechali do nas Niemcy. Krzycząc i grożąc kazali pokazać gdzie są Żydzi. Tato zaprzeczał, mówiąc, że nie ma u nas Żydów. Posypały się ciosy. Potem zaczęto przesłuchiwać mamę. Niemcy byli dobrze zorientowani, pytali po co chodzi do lasu. Po drzewo, odpowiadała, muszę czymś palić – tłumaczyła Niemcom mama.

– To pokaż nam to miejsce gdzie zbierasz to drzewo – rozkazał jeden z Niemców. Mama poprowadziła ich na skraj lasu jak najdalej od kryjówki Żydów. Ale Niemcy zaczęli przeczesywać las na znacznie większej szerokości. Pomagał im ten donosiciel. W końcu gdzieś dostrzegli trochę świeżo wykopanej ziemi i trafili na wykopaną ziemiankę. Z tryumfem przyprowadzili tatę i mamę i powiedzieli, że to są Żydzi, których my ukrywaliśmy. Tato zaczął zaprzeczać, podobnie jak mama. W gronie tych Niemców był jeden z żołnierzy, którzy znał tatę. Tato z nim handlował – dostarczał mu wyprawione skórki królicze, jajka, sery i inne produkty żywnościowe. Wstawił się za ojcem. Niemcy wezwali ukrywających się Żydów aby wyszli z kryjówki. Ale oni nie posłuchali. Wtedy zaczęli strzelać z karabinów maszynowych do środka ziemianki. Wszyscy zginęli. Cała czwórka, dwójka dorosłych i dwoje dzieci.  Mojemu tacie Niemcy nic nie zrobili, uratował nas jeden z tych Niemców. Za jakiś czas partyzanci zlikwidowali tego donosiciela, który przekazał Niemcom informację o tym, że ukrywamy Żydów. Gdy leśni weszli do domu, żeby wykonać na nim wyrok, zasłonił się swoim synem. Mimo to strzelili i zranili tego chłopaka w rękę. Miał potem ślad po kuli na dłoni – kończy swoją opowieść Zbigniew Matłok.

 

 

Podziel się z innymi

Shares

Więcej informacji...

My i nasi partnerzy uzyskujemy dostęp i przechowujemy informacje na urządzeniu oraz przetwarzamy dane osobowe, takie jak unikalne identyfikatory i standardowe informacje wysyłane przez urządzenie czy dane przeglądania w celu wyboru oraz tworzenia profilu spersonalizowanych treści i reklam, pomiaru wydajności treści i reklam, a także rozwijania i ulepszania produktów. Za zgodą użytkownika my i nasi partnerzy możemy korzystać z precyzyjnych danych geolokalizacyjnych oraz identyfikację poprzez skanowanie urządzeń.

Kliknięcie w przycisk poniżej pozwala na wyrażenie zgody na przetwarzanie danych przez nas i naszych partnerów, zgodnie z opisem powyżej. Możesz również uzyskać dostęp do bardziej szczegółowych informacji i zmienić swoje preferencje zanim wyrazisz zgodę lub odmówisz jej wyrażenia. Niektóre rodzaje przetwarzania danych nie wymagają zgody użytkownika, ale masz prawo sprzeciwić się takiemu przetwarzaniu. Preferencje nie będą miały zastosowania do innych witryn posiadających zgodę globalną lub serwisową.