Jeszcze kilka, kilkanaście lat temu drewniane domy nie były wielką rzadkością w poddębickich wioskach i samej Dębicy również. Ale coraz częściej, opuszczone po śmierci ich mieszkańców, popadają w ruinę. Zapadają się dachy, murszeją drewniane strony. Najdłużej niszczącej ręce czasu opierają się ceglane piece, ale i one powoli rozsypują się pozbawione opieki.