Pilzno, dnia 11 października 2018 roku
ODPOWIEDŹ NA LIST OTWARTY ZARZĄDU, KIBICÓW i ZAWODNIKÓW
LKS RZEMIEŚLNIK-TAURUS
Szanowni Państwo,
W dniu 27 sierpnia 2018 roku Zarząd Przedsiębiorstwa Przemysłu Mięsnego TAURUS Sp. z o. o., wystosował do Zarządu stowarzyszenia LKS RZEMIEŚLNIK-TAURUS Pilzno oraz Urzędu Miasta Pilzna pismo, którego przedmiotem była prośba o wyjaśnienie dotyczące nowej elewacji stadionu, konkretnie zaś umieszczonego na elewacji napisu. Wskazana powyżej data jest o tyle istotna, że do dnia dzisiejszego nie udało się osiągnąć kompromisu a główny nurt dyskusji prowadzony jest za pośrednictwem mediów społecznościowych. Mam oczywiście świadomość, że TAURUS nie jest bezpośrednio stroną sporu. Obiekt przy ulicy Legionów ma status stadionu miejskiego a LKS RZEMIEŚLNIK-TAURUS jest samodzielnym podmiotem niezależnym od miasta. Tym niemniej z uwagi na fakt, iż nasza Firma od początku istnienia Klubu angażuje się finansowo i organizacyjnie w jego funkcjonowanie a od kilkunastu lat odpowiada rokrocznie za połowę jego budżetu, uznałem że mamy prawo postawić pytania o sens i cel wymalowania nazwy nie znajdującej uzasadnienia w rzeczywistości. Pragnę w tym miejscu podkreślić z całą stanowczością, że w sprawie tej nie chodzi o wymalowanie na elewacji logotypu głównego sponsora. Chodzi natomiast o to, że najbardziej rozpoznawalny człon firmy (nazwy) sponsora, choć figuruje w nazwie Klubu sportowego, został pominięty. Jak pewnie wszyscy już Państwo wiecie, pełna nazwa stowarzyszenia od wielu lat figuruje w rejestrze stowarzyszeń Krajowego Rejestru Sądowego i brzmi: Ludowy Klub Sportowy RZEMIEŚLNIK – TAURUS. Dlaczego zatem podczas remontu elewacji pominięto człon TAURUS?
Przyznam, że nie trafia do mnie argumentacja przedstawiona przez Panią Burmistrz i opublikowana w mediach społecznościowych. Osobom sprawującym ważne funkcje publiczne nie wolno powoływać się na wygląd herbu klubowego bądź określenia używane przez prasę sportową, czyli na tak zwaną nazwę „potoczną i zwyczajową”. To trochę tak, jakby zamiast nazwiska osoby, używać jej pseudonimu lub co gorsze przezwiska. Idąc dalej, ze strony sponsora nie mogło być sugestii dotyczących wyglądu elewacji, ponieważ o planowanym remoncie nikt sponsora nie informował. Nie przyszło by mi zresztą do głowy, że nazwa umieszczona na nowej elewacji, nie będzie w żaden sposób korespondować z obowiązującym stanem prawnym i faktycznym. Podczas zorganizowanego przez Zarząd stowarzyszenia spotkania z władzami samorządowymi Pilzna oraz kibicami i sympatykami Klubu, Pani Burmistrz stwierdziła, że RZEMIEŚLNIK PILZNO to nowa nazwa własna stadionu miejskiego. Byłbym pierwszym, który przyklaśnie pomysłowi nadania nazwy i wymalowania na elewacji napisu: STADION MIEJSKI W PILŹNIE im. rzemieślników pilźnieńskich. W istocie, tablica pamiątkowa oraz nazwa poświęcona budowniczym naszego obiektu sportowego, byłaby pięknym hołdem złożonym ludziom, którzy w tzw czynie społecznym (rzecz niespotykana już w dzisiejszych czasach) wybudowali ten obiekt od zera. Nie da się jednak nie zauważyć, iż RZEMIEŚLNIK PILZNO to nazwa zaczerpnięta od stowarzyszenia i prawnego właściciela nazwy najpierw: LKS RZEMIEŚLNIK Pilzno a od kilkunastu lat: LKS RZEMIEŚLNIK-TAURUS. Jeżeli stowarzyszenie zakończy swoją działalność albo przeniesie się na inny obiekt, to jaka będzie podstawa prawna do nazwy namalowanej na elewacji? RZEMIEŚLNIK Pilzno na stadionie miejskim? Widzicie w tym Państwo jakiś sens?
W istocie przyszłość stowarzyszenia nie rysuje się w jasnym barwach. Nie przypuszczałem, ze wstrzymanie finansowania Klubu do czasu wyjaśnienia spornych kwestii, zachwieje tak mocno podstawami jego funkcjonowania. Mam oczywiście świadomość, że kwota przekazywana przez TAURUS jest znaczna (zwłaszcza w ujęciu procentowym) ale nie sądziłem, iż nie znajdzie się bodaj jeden podmiot skłonny wyasygnować środki na działalność Klubu. Sądzę, że nadspodziewanie wiele osób w naszym mieście nie ma świadomości, jakie konsekwencje prawne i finansowe rodzi nie regulowanie zobowiązań w terminie. Upadek stowarzyszenia spowoduje zniknięcie nazwy RZEMIEŚLNIK i odpowiednio RZEMIEŚLNIK-TAURUS z piłkarskiej mapy Polski. Dzieci i młodzież będą mogły zapewne nadal trenować ale już w ramach struktur Domu Kultury. I chociaż zajęcia odbywać się będą na stadionie miejskim, to już nie w ramach rozgrywek PZPN. Dla mnie osobiście to czarny i przerażający scenariusz. Byłoby to zmarnowaniem ponad dwudziestoletniego dorobku rzemieślników pilźnieńskich, kolejnych burmistrzów Pilzna oraz pasji i zaangażowania działaczy, szkoleniowców i sportowców. Pięknie na ten temat wypowiadali się między innymi: Pan Aleksander Sas, Pan Kazimierz Krzak czy Pan Tadeusz Pieczonka.
Pytanie jakie należy sobie jednak postawić w tym miejscu brzmi. Skoro rozwój Klubu był możliwy w znacznej mierze dzięki wsparciu Firmy TAURUS a dzisiaj Firma TAURUS z niezrozumiałych dla mnie jako Prezesa Zarządu tego podmiotu powodów jest marginalizowana, to dlaczego Firma TAURUS dźwigać ma na swoich barkach ciężar dalszego funkcjonowania Klubu. Z biznesowego punktu widzenia nie ma takiego uzasadnienia.
Strzegocickie obrady „okrągłego stołu” nie zakończyły się przyjęciem żadnej konkluzji. Z szacunku dla uczestników oraz w nadziei na dobrą wolę stron postanowiłem, że nie będę przedstawiał własnej argumentacji. Dlatego nie uczestniczyłem w obradach osobiście. Sądziłem zapewne bezpodstawnie, że wieloletnie zaangażowanie finansowe moje, mojej rodziny, pracowników i Firmy TAURUS, obroni się samo, bo przecież o cyfrach trudno jest dyskutować. Wartość środków pieniężnych, które przekazaliśmy i przekazujemy na funkcjonowanie Klubu, stanowi wymierną wartość i w tym wymiarze może podlegać ocenie. Ale w moim przekonaniu ta właśnie wymierna wartość jest podstawą do tego, aby główny sponsor i darczyńca stowarzyszenia miał prawo zapytać, dlaczego prawnie zarejestrowana nazwa, została usunięta z ogromnego napisu umieszczonego na frontowej elewacji budynku? Podkreślam przy tym raz jeszcze – nie logo TAURUSA, tylko pełna nazwa stowarzyszenia: LKS RZEMIEŚLNIK – TAURUS.
W rzeczywistości, jak wszyscy wiemy, obrady zakończyły się dość bezproduktywną dyskusją o wielkości środków przekazywanych przez Urząd Miasta oraz kwestią darowizn wpłacanych przez rodziców na rzecz stowarzyszenia. Nikt i nigdy nie kwestionował wartości i znaczenia dotacji publicznych przekazywanych przez władze samorządowe. Gdybym jednak był małostkowy, to dodałbym że roczna wartość tylko podatku od nieruchomości wpłacana przez Przedsiębiorstwo Przemysłu Mięsnego TAURUS Sp. z o. o. stanowi kwotę blisko 200 000 zł. Jeśli przyjmiemy, że część tych pieniędzy wraca do Klubu sportowego w formie dotacji na szkolenie dzieci i młodzieży, to wychodzi na to, że łączny udział mojej Firmy w finansowaniu działalności sportowej gminy jest jeszcze większy. W imię czego pytam?
W ramach stowarzyszenia nie istnieją dwa konta bankowe, odrębne dla IV ligowej drużyny seniorów oraz odrębne dla drużyn dziecięcych i młodzieżowych. To jeden organizm, który na bieżąco finansuje działalność całego Klubu. Dotacje z Urzędu Miejskiego jako środki publiczne są natomiast w odrębny sposób udokumentowane i przeznaczane wyłącznie na szkolenie dzieci i młodzieży. Tylko na tym polega różnica w ich kwalifikowaniu. Nie ma jednak powodów, aby działalność sportową w sposób sztuczny rozdzielać. Każdy kto jest zainteresowany wysokością przychodów stowarzyszenia, sposobem wydatkowania środków oraz strukturą kosztów może uzyskać wszelkie informacje zostając członkiem stowarzyszenia. Co roku kwestie te omawiane są na zwyczajnym walnym zgromadzeniu.
Mówiąc szczerze, odnoszę wrażenie, że zbyt często w naszym społeczeństwie pojawia się postawa, która parafrazując mądre i życiowe słowa Bolesława Prusa: tym więcej każe nam się domagać poświęceń i zaangażowania od innych, im mniej sami jesteśmy skłonni cechy te okazywać. Sponsoring to nie tylko działalność społeczna (a właściwie z biznesowego punktu widzenia w ogóle nią nie jest). To przede wszystkim budowa wizerunku marki, jej pozycjonowanie na rynku i reklama. Ale w takim wypadku konkluzja musi być taka, że sponsor ma prawo oczekiwać, że jego nazwa, logotypy lub produkty zostaną w godny sposób wyeksponowane.
Nade wszystko czuję się mieszkańcem naszej małej Ojczyzny. Wychowałem się w Pilźnie, tutaj mieszkam i pracuję. Z szacunku dla tej ziemi i ludzi, którzy budowali wraz ze mną Firmę TAURUS, czuję się zobowiązany, by owocami tej pracy dzielić się z mieszkańcami naszego miasta i gminy. Finansowanie działalności Klubu sportowego, to nie tylko budowa wizerunku Firmy, bo w Pilźnie TAURUSA nie da się chyba wypromować bardziej. To przede wszystkim odpowiedzialność za stowarzyszenie, które kiedyś przed laty wspólnie z grupą szalonych zapaleńców i miłośników piłki nożnej powołaliśmy do życia. Wreszcie to radość z tego, że razem z władzami samorządowymi, sponsorami, darczyńcami oraz ludźmi wielkiego serca, w ciągu 20 lat stworzyliśmy struktury, do których garną się młodzi chłopcy, chcący spędzać aktywnie czas i sprawdzać się w szlachetnej sportowej rywalizacji. To nasi chłopcy – dzieci naszych sąsiadów i znajomych.
Od lat bardzo dobrze współpracujemy w gronie członków Zarządu Klubu sportowego. Warto przypomnieć, że ci ludzie pracują za darmo, poświęcając swój czas i pieniądze wyłącznie dla idei. To ważne a równocześnie smutne, bo ciągle nie widać następców i ludzi gotowych społecznie angażować się w pracę stowarzyszenia. Domyślam się jedynie jak mogli czuć się w Strzegocicach, w świetle zgłaszanych przez niektórych rodziców postulatów rozliczania Zarządu, bądź pretensji kierowanych w odpowiedzi na prośbę o przekazywanie drobnych w gruncie rzeczy darowizn na funkcjonowanie stowarzyszenia. Wszystkim tym osobom powiem tylko jedno. Zostańcie członkami stowarzyszenia, uczestniczcie w obradach walnych zgromadzeń i podejmijcie rękawicę by pracować na rzecz Klubu i lokalnej społeczności. Tylko tyle i aż tyle.
Mając powyższe na uwadze, w kwestii dalszego finansowania LKS RZEMIEŚLNIK TAURUS, podjąłem decyzję o przekazywaniu środków – na razie do końca bieżącej rundy rozgrywek piłkarskich. Sytuacja finansowa Klubu na dzień dzisiejszy jest bardzo trudna. Zarządowi nie udało się znaleźć sponsorów i darczyńców, którzy zapewniliby możliwość bieżącego funkcjonowania stowarzyszenia. W tych warunkach, mam nadzieję, że podjęta przez sponsora decyzja, pozwoli Zarządowi na w miarę spokojne wypracowanie rozwiązania akceptowalnego dla wszystkich stron sporu albo na uporządkowanie budżetu Klubu na rok 2019 bez sponsora tytularnego.
Chciałbym wierzyć, że sytuacja jaka zaistniała bez jakiejkolwiek winy sponsora zresztą, była tylko i wyłącznie błędem lub niedopatrzeniem osób odpowiedzialnych za projekt modernizacji obiektu. Niestety, mimo upływu blisko dwóch miesięcy, nikt z Urzędu Miejskiego nie skontaktował się ze mną. Nikt poza Zarządem stowarzyszenia nie wykazał woli porozumienia czy bodaj tylko wiarygodnego i logicznego wyjaśnienia powodów pominięcia nazwy sponsora tytularnego (z powodów wyżej opisanych, stanowiska Urzędu Miasta nie przyjmuję do wiadomości). Wiemy jedynie, że w opinii właściciela stadionu, treści napisu zmienić się nie da. Nie padło słowo przepraszam ani nie pojawiła się jakakolwiek propozycja rozwiązania zamiennego.
Sądzę, że temat można było rozwiązać w jednej rozmowie telefonicznej. Potrzebna była odrobina dobrej woli i szacunek dla jednej z największych Firm w regionie. W zamian mogłem przeczytać na profilach społecznościowych obelżywe i zniesławiające komentarze a władze naszego miasta, kwestię przyzwoitości wobec głównego sponsora i biznesowy problem, sprowadziły do kampanii wyborczej, w której zresztą w żaden sposób nie uczestniczę.
W odpowiedzi na list otwarty wystosowany na moje nazwisko przez Zarząd stowarzyszenia, zawodników i kibiców Klubu, w ramach bardzo poważnie traktowanego przeze mnie kryterium społecznej odpowiedzialności biznesu oraz mojego osobistego zaangażowania w sprawy Klubu sportowego, Przedsiębiorstwo Przemysłu Mięsnego TAURUS Sp. z o. o. zapewni finansowanie LKS RZEMIEŚLNIK TAURUS w Pilźnie do końca bieżącego roku. Żywię nadzieję, że w tym okresie uda nam się wspólnie wypracować nowe i satysfakcjonujące zasady współpracy Klubu oraz sponsora tytularnego w latach kolejnych. Jeżeli nie będzie to możliwe, pozostaje mi mieć nadzieję, że LKS RZEMIEŚLNIK- TAURUS w Pilźnie przetrwa w innej formule lub dzięki zaangażowaniu innych sportowych pasjonatów.
Stanisław Jarosz