Ukraińcy pracujący w Polsce i na Zachodzie Europy będą obchodzić Święta Bożego Narodzenia zgodnie z kalendarzem Juliańskim. 7 stycznia przypada według niego Boże Narodzenie, a dzień wcześniej Wigilia. Już teraz autostradą A-4 dziesiątki aut zmierza w kierunku wschodniej granicy.
Wyznawcy prawosławia do Wigilii zasiądą 6 stycznia. Podobnie jak u nas na stole znajdzie się dwanaście potraw. Boże Narodzenie przypadnie 7 stycznia. Od kilku dni na autostradzie obserwuje się wzmożony ruch samochodów z ukraińskimi obywatelami zmierzającymi w kierunku granicy na wschodzie. Niestety auta te są często w dość kiepskim stanie.
– Jechałem wczoraj wieczorem z Krakowa do Dębicy. Na swojej drodze spotkałem co najmniej kilka osobowych aut na niemieckich lub ukraińskich numerach które gołym okiem widać było, że ich stan był co najmniej niepokojący. Dotyczyło to zwłaszcza tylnych świateł z których często jedno było niesprawne, a mijałem również takie auto które w ogóle nie miało oświetlenia z tyłu – mówi jeden z naszych Czytelników. Zważywszy na to jakie szybkości rozwija się na autostradzie można sobie wyobrazić jakie to niesie zagrożenia.
Prawdopodobnie wielu Ukraińców wracając z pracy w Niemczech czy innych krajach na Zachodzie kupuje najtańsze auta aby nimi wrócić do swojego kraju. Ich stan bywa bardzo różny.
-Na stacji benzynowej przed Tarnowem jedno auto prawie się rozsypało. Wylały się z niego jakieś płyny. Ale kilku Ukraińców przy pomocy jakiś narzędzi i paru kawałków taśmy uruchomiło pojazd i pomknęło w kierunku granicy – dodaje nasz Czytelnik. Uczciwie powiem, że wczoraj autostradą jechałem wyjątkowo ostrożnie rzadko przekraczając „setkę” zwłaszcza na nieoświetlonych odcinkach. I taką ostrożność polecam wszystkim jeżdżącym tą trasą.