Martyna Wojciechowska, dyrektor Departamentu Komunikacji i Promocji NBP, zarabia prawie 50 tys. złotych miesięcznie. Tymczasem przeciętne zarobki na podobnych stanowiskach to ok. 21 tys. zł.
Wojciechowska zarabiała w 2018 roku 49 563 zł brutto miesięcznie. Wyliczenie obejmuje wszystkie dodatki i nagrody.
Jest tym samym najbogatszym dyrektorem w NBP. Dyrektor Departamentu Prawnego zarabiał 47 331 zł. Najmniej dostawał Dyrektor Departamentu Ryzyka Operacyjnego i Zgodności (28 446 zł). Zastępcy dyrektorów departamentów mieli średnio 25 tys. zł.
Kamila Sukiennik, która kieruje gabinetem prezesa, w 2018 mogła pochwalić się pensją w wysokości 42 760 zł miesięcznie.
Zarobki odpowiedzialnej za komunikację w NBP Martyny Wojciechowskiej na tle średnich wynagrodzeń na podobnych stanowiskach, robią wrażenie.
Według danych portalu Wynagrodzenia.pl dyrektorzy departamentów w bankach zarabiają przeciętnie po 21 tys. złotych brutto. Nieco mniej trafia co miesiąc na konta specjalistów od komunikacji. Dyrektorzy działów Public Relations przeciętnie dostają po 13 270 złotych miesięcznie.
Według badań Advisory Group TEST Human Resources, średnia miesięczna pensja specjalisty ds. komunikacji to niecałe 10 tys. złotych, z medianą na poziomie 8885 zł brutto. W sektorze prywatnym 25 proc. kierowników działów związanych z tworzeniem strategii komunikacyjnych zarabia miesięcznie mniej niż 11 tys. złotych.
Rozmawialiśmy z kilkoma specjalistami z branży PR. Oficjalnie nikt nie chce komentować sprawy. Nasi rozmówcy są jednak zgodni – prawie 50 tys. złotych brutto to stawka, która praktycznie się nie zdarza. Na podobne kwoty mogą liczyć jedynie szefowie departamentów międzynarodowych korporacji. Tacy, którzy zazwyczaj zarabiają w euro.
Tymczasem wynagrodzenie zasadnicze Andrzeja Dudy to 12,4 tys. zł. Razem z dodatkiem funkcyjnym i dodatkiem za wysługę lat to niecałe 20 tys. złotych. Premier Mateusz Morawiecki pobiera miesięcznie około 16 tys. złotych, razem z dodatkiem funkcyjnym i dodatkiem za wysługę lat.
Źródło:money.pl