W minioną sobotę w nocy około godziny 23 na nitce autostrady A4 w kierunku Rzeszowa (500,00 km) doszło do bardzo groźnego zdarzenia drogowego. Kierowca osobowego opla, 52-letni mieszkaniec powiatu dąbrowskiego pomylił zjazd z autostrady na węźle Tarnów-Centrum i wjechał pod prąd na nitkę prowadzącą do Rzeszowa. Jechał w kierunku Krakowa przekonany, że jedzie drogą o ruchu dwukierunkowym. Przejechał tak około 2 kilometry i uderzył czołowo bocznie w prawidłowo poruszający się w kierunku Rzeszowa samochód osobowy hyundai. Uderzenie było tak duże, że w obu pojazdach zostały wyrwane koła przedniego zawieszenia. Samochód hyundai został odrzucony do rowu melioracyjnego, a opel pozostał na drodze, skutecznie blokując całą autostradę przez kilka godzin. Dodatkowo w zdarzeniu uczestniczył trzeci samochód osobowy Alfa Romeo. Pomimo groźnie wyglądającego zderzenia, nikt z uczestników nie odniósł poważnych obrażeń. Zdarzenie to zostało zakwalifikowane jako kolizja drogowa, a sprawca stracił prawo jazdy. Dodatkowo policjanci tarnowskiej drogówki wystosują wniosek o ukaranie kierowcy przez tarnowski sąd.
Źródło: Tarnowska Policja