1942 rok. Początek akcji likwidacji rzeszowskiego getta. Z transportu do obozu zagłady w Bełżcu ucieka pięcioro członków żydowskiej rodziny Knie: Tewl, Chaja, Fryda oraz ich mężowie. Ich rodzice – zamożni rzeszowscy kupcy, giną wcześniej. Młodzi ludzie pieszo docierają do domu Marii Skrzypek w Bobrowej, która ukrywa zbiegów. Później w ukrywaniu Żydów przez kilkanaście miesięcy, aż do wkroczenia Armii Czerwonej pomaga kilku innych mieszkańców Bobrowej i Nagoszyna. Za swoją bohaterską postawę 24 czerwca 1975 roku zostają wyróżnieni tytułem Sprawiedliwi Wśród Narodów Świata.
Tewel Knie, jego siostry Chaya Blat i Fryda Berger oraz ich mężowie dotarli do domu Marii Skrzypek, która mieszkała w Bobrowej w ówczesnym powiecie ropczyckim, z synem z pierwszego małżeństwa, Stanisławem Wilczeńskim oraz ze swoim młodszym synem Bolkiem. Maria i Stanisław udzielili uciekinierom żydowskim schronienia i urządzili im kryjówkę na podwórzu. Siostry i ich mężowie zostali tam, aż Armia Czerwona wyzwoliła ten obszar.
Tewel Knie spędził w kryjówce przygotowanej przez Marię i jej starszego syna sześć miesięcy. Opuścił ją nie chcąc narażać dalej Marii, po tym jak podczas nalotu niemieckiej policji i pacyfikacji Bobrowej został zabity przez Niemców jej młodszy syn Bolek. Tewel Knie wyjechał i dotarł do domu Stanisława Szostaka w Woli Bobrowskiej, gdzie do wyzwolenia ukrywał się na strychu. Ela, najmłodsza córka Knies, i jej mąż Michał Adlersberg znaleźli schronienie na farmie Michała Dygdonia, rolnika w pobliskim Nagoszynie. Dygdoń zajmował się nimi przez kilka miesięcy. Niestety sąsiedzi zaczęli dociekać tożsamości ukrywanych przez Dygdonia osób i wówczas Michał Dygdoń przeniósł ich do domu swego sąsiada, Edwarda Raka, który wraz z rodziną chronił ich do wyzwolenia. Rodzinie Knies pomagał także Józef Cholewa z Nagoszyna razem ze swoją żoną Ludwiką oraz trójka dzieci wśród których był nastoletni wówczas Stanisław Cholewa. Józef świadomy tragicznej sytuacji zbiegów zapewnił im żywność przez cały czas ich pobytu w kryjówce. Nawet po tym, jak Niemcy zamordowali jego dwóch braci i matkę. Rodzinie Knie pomogli także Kazimierz Ciecierenga i jego córka Zofia Ćwik, przyjmując do depozytu wartościowe przedmioty należące rodziny Knie. Kazimierz Ciecierenga i jego córka od czasu do czasu sprzedawali niektóre kosztowności i pozyskane z tej sprzedaży fundusze przeznaczali na zakup dostarczanej później uciekinierom żywności, odzieży i innych potrzebnych przedmiotów.
„We wszystkich swoich działaniach, które uratowały życie Kniesów z narażeniem własnego życia ratujący nie przyjmowali żadnego wynagrodzenia i działali z prawdziwej przyjaźni i moralnego obowiązku wobec swoich rodziców, którzy zginęli. Po wojnie Tewel Knies wyemigrował do Stanów Zjednoczonych” – można przeczytać na stronie Yad Vashem.
24 czerwca 1975 roku Maria Skrzypek-Wilczeńska, Stanisław Wilczeński, Michał Dygdoń, Stanisław i Karolina Szostak, Edward Rak, Józef Cholewa, Kazimierz Ciecierenga, Zofia Ćwik zostali uhonorowani tytułem Sprawiedliwych wśród Narodów Świata.
Wśród przedwojennych mieszkańców Bobrowej i Nagoszyna było znacznie więcej osób i rodzin, które podczas okupacji niemieckiej ukrywały Żydów, ale nie otrzymały tytułu „Sprawiedliwy wśród Narodów Świata”.
Sołtys Bobrowej Zuzanna Janora wspomina m.in Marcela Skrzypka, krewnego z rodziny Marii Skrzypek oraz wspomnianego już Bolesława Wielczyńskiego, syna Marii Skrzypek. „Wśród ukrywanych we wsi Żydów była dziewczynka o imieniu Ruth. Miała wówczas 12 lat. Przez całe dnie i noce ukrywała się z innymi w piwnicy. Któregoś dnia Bolek żeby trochę rozprostowała nogi i wyszła na powietrze zabrał ja na przejażdżkę na rowerze. Posadził ja na ramie roweru i pojechali przez wieś. Pech chciał, że na drodze pojawił się żandarm i zatrzymał oboje. Bolek zachowując trzeźwy umysł powiedział, że dziewczynkę bardzo boli ząb i wiezie ją do dentysty. Żandarm puścił ich wolno. Ruth przeżyła wojnę i wyjechała do Stanów Zjednoczonych. 7 lat temu odwiedziła naszą miejscowość. Mówiła, że tak wiele się tutaj zmieniło, że nie poznaje tych miejsc. Bolek został zabity przez Niemców podczas pacyfikacji Bobrowej. Miał 17 lat”.
Ela Knie-Adlersberg ur, 1919 roku razem z bratem i mężem wyemigrowała po wojnie do Stanóów Zjednoczonych. Zamieszkała w Pompano Beach na Florydzie. Dożyła blisko 100 lat. Wielokrotnie opowiadała o holokauście. Jeden, ponad 2 godzinny wywiad z nią z roku 1996 jest zamieszczony na stronie USC Shoah Foundation Institute (testimony of Ela Knie-Adlersberg | VHA Interview Code: 12325).
Aktualizacja:
Kilka godzin po publikacji materiału o Sprawiedliwych z Nagoszyna i Bobrowej komentarz na profilu FB portalu zamieściła Wioletta Tomaszewska – Dec, wnuczka Sprawiedliwych: Karoliny i Stanisława Szostaków, dzięki uprzejmości której otrzymaliśmy także zdjęcia dyplomu i medalu.
„Jestem dumna z moich dziadków – Stanisław i Karolina Szostak. Prawda jest też taka, że ukrywali nie tylko Tewela Knie , ale również innych członków jego rodziny, o tym niestety nie ma w zapisach, ale znam historię z opowiadań mojej babci. W sumie w ciągu roku przez ich dom „przewinęło” się 5 osób. Rodziny które ukrywały swoich żydowskich sąsiadów współpracowały ze sobą ale byli i tacy którzy chcieli ich wydać. Ryzyko było ogromne” – napisała Wioletta Tomaszewska – Dec.
Marzena Mordarska – Czuchra