Nastała duża moda na ekologię. I nie ma się co dziwić, coraz więcej chemii w produktach spożywczych, coraz więcej zanieczyszczeń w powietrzu i coraz większy pęd i stres społeczny nie są czymś dobrym. Przytłoczeni nachalnymi reklamami, kolorowymi wyretuszowanymi zdjęciami i sztucznymi zachwytami gubimy radość życia. Jak sobie z tym radzić? Nie ma na to prostego przepisu. Trzeba zacząć od małych i najprostszych rzeczy. Zwyczajów codziennych które wynosimy z domu, przekazywanych przez kolejne pokolenia. Niestety często o nich zapominamy, a szkoda bo to najlepszy sposób by wrócić do równowagi i zacząć żyć EKO czyli w zgodzie z naturą.
Oczywiście najlepsze rady dostajemy od naszych babć i mam. Kiedyś zarezerwowanych głównie do bawienia wnuków i dzieci dzisiaj często prężnie działających kobiet pracujących zawodowo, prowadzących dom, mających swoje zainteresowania pasje i działających w Kołach gospodyń wiejskich. Uczą nas gotować, robić przetwory, prowadzić ogródki i to właśnie jest EKO. Bo EKO to własnoręcznie przygotowywane produkty z własnych upraw, zupa pomidorowa z lanymi kluskami, żurek z wiejskim jajkiem, dżem z truskawek z ogródka , cudownie pachnące ciasto ze śliwkami z kruszonką i najbardziej na świecie Eko własnoręcznie robione kiszone ogórki . Nie chodzi tu tylko o gotowanie ale przede wszystkim o świadomość pochodzenia produktu, rozwijanie swoich umiejętności i olbrzymią satysfakcję z własnoręcznie wykonanych produktów.
Koła jako instytucja trochę zapominana i bardzo niedoceniana dostała nowy wiatr w żagle dzięki dotacjom z rządu. Całkiem przyzwoita kwota od 3 do 5 tys zł pozwala na realizowanie celów i założeń poszczególnych Kół. Bardzo dobrze, że rząd pamięta o naszych gospodyniach i docenia ich wysiłek, że tradycyjne a raczej Eko wyroby na stale zagościły w naszym życiu. Ale to nie tylko pomoc rządu.
Należy też docenić lokalną opiekę nad kołami gospodyń sprawowaną przez Ewelinę Kuś. Pani Ewelina jest zastępcą Kierownika Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa i Pełnomocnikiem Kół Gospodyń Wiejskich. Przeprowadza rejestrację kół i tłumaczy procedury i wymagania dla uzyskania funduszy a przede wszystkim zachęca do oficjalnej ich rejestracji. Pani Ewelina doskonale rozumie nasze gospodynie. Pochodzi z Róży i sama jest żoną i mamą 12 – letniej Julii. Poza pracą w ARIMR od 2018 jest radną powiatu dębickiego. Obecnie kandyduje do sejmu z listy Prawa i Sprawiedliwości.
Ma dopiero 40 lat i jako młoda kobieta wkłada dużo pasji i energii w swoją pracę co przynosi efekty. Dzięki jej staraniom założone zostało aż 43 koła w powiecie dębickim. Popiera również Eko styl życia. Sama prowadzi dom i ogród. Gotuje i robi przetwory z własnych warzyw i owoców bo takie domowe Eko jest najzdrowsze. Sama śmieje się, że to tylko słoiki na zimę. Ale Eko w wydaniu Eweliny to także wycieczki rowerowe i spacery po lesie. Nie ma chyba nic bardziej relaksującego a zarazem emocjonującego niż małe grzybobranie. Do tego trochę pracy przy suszeniu grzybów a ich smak i zapach bezcenny. Coraz częściej sięga też po naturalne kosmetyki , najchętniej z domowych manufaktur.
Ewelina bardzo mocno angażuje się w dzielność kół gospodyń bo nie chodzi tu tylko o zdrową żywność, gotowanie i tradycję. Koła gospodyń to przede wszystkim relacje międzyludzkie, wymiana doświadczeń, edukacja i samorozwój. Dobrze ze koła mają pełnomocniczkę która je rozumie. Takich gospodyń nam trzeba.