Blisko 500 kilogramów produktów udało się zebrać podczas zorganizowanej na terenie powiatu dębickiego po raz drugi akcji zbiórki darów dla 54 dzieci z wiejskiej szkoły z miejscowości Muratove na wschodzie Ukrainy. Mieszkańcy ziemi dębickiej: firmy, instytucje i osoby prywatne okazali wielkie serca i ofiarowali dzieciom potrzebne produkty. Jutro o godz. 15.30 transport z darami wyrusza w drogę. Najpierw do Przemyśla, a potem dalej na Ukrainę.
Dzisiaj dobiegła końca zbiórka prezentów dla dzieci z Ukrainy prowadzona na terenie powiatu dębickiego od 20 listopada. To druga edycja zbiórki darów którą razem z siostrą Ireną Drozd organizuje Iza Wójcik i Dawid Cisło. Jutro, czyli 8 grudnia wszystkie zebrane dary zostaną zawiezione do Przemyśla skąd trafią do dzieci na Ukrainie.
Podczas akcji udało się zebrać przede wszystkim artykuły szkolne, papiernicze, zabawki, słodycze, ale również podstawowe rzeczy typu: ubrania, środki czystości, chemia gospodarcza, żywność długoterminowa. Wiele osób dzwoniło i pytało jak i do kiedy mogą pomóc. Dzięki wsparciu darczyńców, a także wiele osób prywatnych udało się zebrać wystarczającą ilość rzeczy, aby każde dziecko w szkole otrzymało prezent. Siostra dociera z pomocą do różnego typu placówek na terenie wschodniej Ukrainy, których nie wspiera żadna inna organizacja, a wychowankami są dzieci w różnym wieku. Rejony w których znajdują się placówki (okolice Donbasu) objęte są działaniami wojennymi w związku z trwającym konfliktem Ukrainy z Rosją i w związku z tym mieszkające tam dzieci bezpośrednio doświadczają tragedii wojny.
„Szkoła do której uczęszczają dzieci jest zlokalizowana bardzo blisko, bo 10 km od linii oddzielającej Ukrainę od zajętego przez separatystów Donbasu. Do tej pory w tej miejscowości stacjonują tam wojska ukraińskie, dlatego dzieci są bezpośrednimi świadkami wojny. Spokój który udało się tam uzyskać jest jeszcze utrzymywany, ale nikt nie wie jak sprawy potoczą się dalej. Dzieci są niewymagające, cieszą się z najdrobniejszych rzeczy, które otrzymają. Nie oczekują nie wiadomo czego. Jeżeli dostaną rzeczy codziennego użytku to są szczęśliwe, dlatego prosiliśmy dla nich o rzeczy papiernicze, szkolne, które zwyczajnie się zużywają na zajęciach. Szkołę udało się częściowo odremontować m.in z datków które nazbieraliśmy podczas charytatywnego kiermaszu z okazji święta naszej siostry Błogosławionej Josafaty. Ludzie byli hojni. W tym roku również nazbieraliśmy 4 tys. i przeznaczymy na pomoc tym dzieciom. Mamy także kontakt z nauczycielką która pracuje w tej szkole, zna dobrze dzieci ich rodziny i każde środki przekazujemy przez nią. Ona kupuje im co potrzebują, a cześć kosztów przeznaczyłyśmy na remont klas. Dlatego na zdjęciach, które przesłałam wcześniej widać fajne klasy. Robimy to co możemy, aby ich życie było chociaż trochę łatwiejsze. Chcemy okazać im dobroć, ale przede wszystkim odczucie, że nie są sami, że ktoś o nich pamięta i jest gotowy ich wspierać w tej bardzo trudnej sytuacji” – mówi siostra Irena Drozd.
„Z relacji Siostry Ireny Drozd dzieci ze szkoły w Muratove cieszą się z najdrobniejszych rzeczy, które otrzymają. Jeżeli dostaną rzeczy codziennego użytku to są szczęśliwe, dlatego prosiliśmy dla nich o rzeczy papiernicze, szkolne, które zwyczajnie się zużywają na zajęciach szkolnych. W tą niedzielę 8 grudnia wszystkie zebrane prezenty zostaną zawiezione do Przemyśla Siostrze Irenie Drozd, która prawdopodobnie 10 grudnia przekaże je potrzebującym dzieciom na Ukrainie. Pomoc niesiona dla dzieci z Ukrainy w formie darów, prezentów jest kontynuowana przez Nas już drugi rok. Iza Wójcik działa na terenie Pilzna i okolic, a ja objąłem swoim działaniem Dębicę i okolice” – dodaje Dawid Cisło jeden z współorganizatorów akcji.