Na swoim profilu FB burmistrz Brzostku Wojciech Staniszewski napisał dzisiaj: „Nie ma żadnej wątpliwości, że kryzys będzie, nie ma żadnej wątpliwości, że ta trudna sytuacja życiowa przełoży się na bardzo trudną sytuację gospodarczą i to nie tylko u nas, ale na całym świecie. To będzie takie ekonomiczne tsunami. My musimy to przetrwać i trzeba wszystkie ręce rzucić na pokład, żebyśmy jak najszybciej sobie z tym dali radę”. To słowa prezydenta Andrzeja Dudy, wypowiedziane dziś w TVP Info. Cytuję je nie bez powodu, bowiem miałem w tym tygodniu kilka spotkań z mieszkańcami, pośród których byli tacy, którzy uważają, że nic wielkiego się nie dzieje. Otóż dzieje się.. Otóż dzieją się i będą się dziać rzeczy, jakich nie było od ostatniej wojny. Obym się mylił, ale nic na to nie wskazuje, bym snuł wizje wyssane z palca…
Drodzy Państwo, mam świadomość odpowiedzialności i świadomość tego, co mnie czeka. Wiem, że rozmowy z tego tygodnia z niektórymi rodzicami w szkołach to dopiero pierwsze zwiastuny tego, co będzie. Niestety, ale muszę przygotować gminę na najgorsze. Muszę widzieć perspektywę tego, że wpływy do budżetu – jakie zostały zaplanowane – nie będą zrealizowane. Czekają nas bankructwa firm, wzrost bezrobocia i potrzeba zwiększenia wydatkow na wsparcie socjalne ludzi, którzy stracą pracę. Podjąłem już wstępną decyzję o zdjęciu środków z wszystkich praktycznie planowanych na ten rok imprez i wydarzeń kulturalnych. Wstrzymane są na dziś wszystkie inwestycje, za wyjątkiem tych, gdzie mamy już podpisane umowy i prace trwają. Sytuacja zmusza nas do krańcowych oszczędności. Wszędzie. Zapowiedziałem już bezwzględne zaciskanie arkuszy na rok szkolny 2020/2021. Tym razem nie mam zamiaru ulegać argumentom, jak to będzie wspaniale. Jeśli faktycznie będzie dobrze, to poluzujemy. Ale jesteśmy w sytuacji „tu i teraz” i szykujemy się na najgorszy możliwy scenariusz. Nie będzie w moim przypadku żadnych kalkulacji wyborczych. Nie przejdę do historii tego miasta jako burmistrz, który w najtrudniejszym czasie nie potrafił twardą ręką trzymać finansów gminy. Nie ma dla mnie znaczenia w takiej chwili, czy ktoś się na mnie obrazi i nie będzie na mnie głosował. Trudno. Nie mam wyjścia. Najważniejsza jest Gmina Brzostek jako całość.
Teraz czekamy na to, byśmy mogli ocenić straty i oszacować koszty naszych przyszłych działań. Czekamy też na rozwój sytuacji, bo nie wiemy, jakie jeszcze działania staną się naszym obowiązkiem. Zapewniam Was drodzy państwo, że zrobię wszystko, co w mojej mocy, by ten ciężki czas wytrzymać i by finanse gminy na tym jak najmniej ucierpiały. Musimy jednak już na samym poczatku uzmysłowić sobie, że tamtego świata już nie ma. Nie ma już świata „mnie się należy” i nie ma już świata „co jeszcze dadzą”. Powstaje nowa rzeczywistość, w której kończy się „rynek pracownika”, a zaczyna „rynek przedsiębiorcy”. Już dziś Was na to wyczulam. O wszystkich działaniach oczywiście będę informował na bieżąco”.