Wszechogarniająca panika przed koronawirusem dociera do Dębicy. Zamknięty jest szpital, odwoływane są imprezy, a w aptekach brakuje maseczek chirugicznych i żeli antybakteryjnych. Dziś na dworcu kolejowym wydarzyła się historia, której opis zamieszczamy poniżej.
„Dębica dzisiaj o 14.20. Kolejka do kasy na dworcu PKP. Właśnie kończy się 30 minutowa przerwa więc kolejka oczekujących jest dość długa. W kolejce, jako drugi stoi starszy pan w wieku ok. 70-75 lat. Chce kupic bilet na jutro do Krakowa. „Ale chciałbym żeby nikt koło mnie nie siedział, żeby było wolne miejsce obok. I żeby nie siedział nikt przede mną i za mną” – mówi do kasjerki. Pani w kasie zaczyna sprawdzać coś w komputerze, a pan tłumacząc się mówi, że boi się żeby nikt na niego w pociągu nie kaszlał, bo jest podziębiony. Nie czekając na na finał tej transakcji oddalam się od niego, bo sama obawiam się o własne zdrowie, a ten mężczyzna sam przyznaje, że nie czuje się najlepiej” – pisze do nas nasza Czytelniczka.
Tymczasem media informują, że pierwsza osoba ze zdiagnozowanym koronawirusem jest już w Krakowie. Pewnie jest kwestią czasu, kiedy dotrze na Podkarpacie. Na razie dotarła do Dębicy obawa przed patogenem i oby tylko na tym się skończyło.