Na co dzień jest właścicielem firmy inżynierskiej Plexmet i zajmuje się obróbką mechaniczną metali i tworzyw sztucznych, projektowaniem i budową części maszyn i maszyn jako całości, prototypowaniem oraz drukiem 3D współpracując z branżami lotniczą i automotiv. W wolnych chwilach kolekcjonuje stare komputery oraz gry video i marzy mu się stworzenie muzeum i gier. Dzisiaj razem z innymi poznanymi na specjalnie utworzonej grupie na FB ludźmi i firmami drukuje przyłbice medyczne i przekazuje je szpitalowi w Dębicy i innym placówkom medycznym. Poznajcie Piotra Kusowskiego z Dębicy.
Pomysł drukowania w 3D przyłbic ochronnych pojawił się 3 tygodnie temu, gdy pandemia wkroczyła do naszego kraju. Dwa tygodnie temu Piotr Kusowski stworzył pierwszy, niezbyt wydajny prototyp przyłbic. Ponad tydzień zeszło na opracowanie modeli i parametrów maszyn i najpierw drukował na 1 maszynie i dopracowywał technologię na drugą, później pracował na dwóch i dopracowywał funkcjonowanie na trzy. Teraz pracuje na trzech maszynach i ogółem na 40 drukarkach 3D. Codziennie jest w stanie wydrukować około 15 przyłbic, które przekazuje m.in. dębickiemu szpitalowi i przychodniom.
Kusowski i przyjaciele zaczęli pracę mając stosunkowo ograniczone środki na druk przyłbic dlatego Piotr wpadł na pomysł żeby założyć grupę na Facebooku i zrzeszać ludzi, którzy chcieliby pomóc lokalnie. Aktualnie grupa ma około 50 członków i dzięki sponsorom, którzy się zgłosili do pomocy na firmie Kusowskiego działąją non stop 3 drukarki 3D, 1 drukarka w firmie Kangur Electronics oraz jedna prywatnie u poznanego ostatnio Michała Jaska.
„Obserwując branżę druku 3D w mediach społacznościowych natknąłem się na inicjatywę jednego z pionierów branży Jousefa Prusy, którego firma zaprojektowała i udostępniłą nieodpłatnie model 3d oraz instrukcję montażu przyłbicy. Zaraz po tym zaczęły lokalnie powstawać ruchy produkujące te maski dla szpitali i ja przyłączyłem się do akcji. Jednak był kłopot. Projekt Prusy drukował się okolo 2,5h na maszyznie, co znacznie spowalniało proces zapotrzebowania szpitala. Wpadłem więc na pomysł przeróbki modelu i modyfikując model oraz ustawienia maszyn produkujemy 1 sztukę na godzinę oraz zaoszczędzamy około 40% materiału nie tracąc wytrzymałości. W między czasie napisałem na Facebooku posta, że poszukuję kogoś z laserem, aby móc wycinać „szybki” przyłbic. W kilka godzin miałem kilka propozycji, jednak żadna nie byłą na tyle wydajna, aby produkować przyłbicę we w miarę przyzwoitym tempie. ale po kolejnych kilku godzinach odezwali się do mnie przyjaciele z Kangur Electronics – Dariusz Gurga oraz Mariusz Kania z propozycją pomocy i ofertą zasponsorowania materiału i wycięcia. Zawsze będę im za to wdzięczny. Ponadto pojawiła się grupa ludzi dobrej woli, którzy ze swoich prywatnych budżetów postanowili wesprzeć akcję. Dzięki temu nie musimy się na chwilę obecną martwić o materiały.”
Przyłbice w pierwszej kolejności dostarczane są dębickiego szpitala i jak będzie trzeba także do przychodni. Pierwsza dostawa 50 przyłbic do szpitala miała miejsce wczoraj (2 kwietnia). Jak podkreśla Kusowski opieka zdrowia jest aktualnie najbardziej krytycznym punktem i na ile to możliwe będą we własnym zakresie zapewniać bezpieczeństwo tych, którzy zapewniają profesjonalną opiekę chorym.
„Nie możemy dopuścić do sytuacji jaka ma miejsce na południu Europy, gdzie połowa służb medycznych leży w szpitalach. Przyłbic wydrukujemy tyle ile będzie potrzeba, bo nie wolno zapomnieć, że prawdopodobnie w jesieni będziemy mieć kolejną falę zachorowań i chcemy zabezpieczyć nasze służby na taką okoliczność” – dodaje Piotr Kusowski.
Efektywność tej inicjatywy nie miałaby miejsca gdyby nie zaangażowanie się w nią wielu osób i firm w gronie których znaleźli się: Dariusz Gurga oraz Mariusz Kania (Kangur Electronics) , Karol Ciszek , Maciej Kaczmarczyk, Angelika Mróz i Jarek Mróz, Stręk Krzysztof , Michał Jasek
Każdy kto chciałby się włączyć w akcję druku w 3D przyłbic może skontaktować się z organizatorami na profilu :
Druk 3D dla szpitali – Dębica i okolice
Dzisiejszy wpis Piotra Kusowskiego na FB:
Wielu z moich znajomych przedsiębiorców siedzi w domach i myśli co będzie dalej. Zadawanie sobie tego pytania uważam za bezsensowne, bo odpowiedź jest prosta. A mianowicie taka, że nikt nie wie, co będzie dalej… Takiej próby gospodarczo ekonomicznej świat jeszcze nigdy nie stawiał czoła. Ale w takich sytuacjach zawsze przypominam soi gdzieś przeczytane słowa. Słowo kryzys w języku Chińskim jest złożone z dwóch znaków pierwszy ma wydźwięk negatywny i oznacza ubogi/biendy, a drugi znak znaczy mniej więcej tyle co u nas słowo okazja. W życiu nauczyłem się zawsze konfrontować ze stanem obecnym. A jaki jest stan bieżący to już każdy indywidualnie chyba jest w stanie u siebie ocenić. Jedyne o co mogę prosić to odwołując się do jakiejś elementarnej etyki biznesowej to, aby przedsiębiorcy nie starali się za wszelką cenę dorobić kosztem czyjegoś zdrowia i życia. Ja zdecydowałem się działać i w kilka godzin po pierwszym ogłoszeniu akcji pojawili się ludzie. Nie byle jacy ludzie, ale ludzie patrzący na świat podobnie i chcący jak najszybciej wrócić do względnej normalności. Dlatego z całego serca bardzo serdecznie Wam dziękuję za realną pomoc i dobre słowo. Pamiętajcie, że teraz jak nigdy wcześniej każdy z nas nie zależnie od sympatii politycznych, koloru skóry, bądź wyznania jest narażony na takie samo zagrożenie, więc może zamiast pasywnie czekać lepiej zacząć coś robić? Ku działaniu są 2 powody. Pierwszy to, żeby czymś się zająć i minimalizować ryzyko szeroko pojętej pandemii. Drugi to higiena psychiczna. Zamiast siedzieć przed TV i być bombardowanym negatywnymi informacjami po prostu się czymś pożytecznym zająć i nie dać się zwariować. Dlatego działam! Bo mogę pomóc i bardzo chcę powrotu do jakiegoś akceptowalnego poziomu normalności.
https://www.facebook.com/piotr.kusowski/videos/2837238026311778/