Policjanci z Czarnej zatrzymali 28-letniego podpalacza. Mężczyzna podłożył ogień na terenie tartaku w Chotowej, w Straszęcinie podpalił bale słomy składowej. Przestępca włamał się również do budowanego domu. 28-latek został przesłuchany i usłyszał zarzuty. Grozi mu nawet do 10 lat więzienia.
11 maja, dyżurny dębickiej komendy został poinformowany o pożarze tartaku w Chotowej. Paliły się budynki produkcyjne tartaku wraz z maszynami do obróbki drewna. Skierowani w rejon pożaru policjanci z posterunku w Czarnej, zatrzymali znajdującego się w okolicy mężczyznę. Był nim 28-letni mieszkaniec Grabin. Podczas przeprowadzonych czynności okazało się, że zatrzymany odpowiada również za pożar, który miał miejsce dzień wcześniej w Straszęcinie. Mieszkaniec Grabin podpalił tam 500 sztuk bali słomy składowej wartości około 20 tysięcy zł. Straty poniesione po spaleniu tartaku właściciel oszacował na około 350 tysięcy złotych.
Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Dębicy, podczas przesłuchania mężczyzny, że ma na swoim koncie jeszcze włamanie do nowo budowanego domu w Grabinach. Przestępca przyznał się do włamania i kradzieży narzędzi budowlanych znajdujących się w budynku. Poszkodowany straty wycenił na około 2 tysiące zł.
13 maja mężczyzna usyszał zarzuty, do których się przyznał. Decyzją sądu mężczyzna został tymczasowo aresztowany na najbliższe 3 miesiące. 28-latkowi grozi do 10 lat pozbawienia wolności.
Postępowanie prowadzi Komenda Powiatowa Policji w Dębicy.