Policjanci Komisariatu Policji I w Krakowie zatrzymali mężczyznę, który nie stosował się do zasad kwarantanny pomimo pozytywnego wyniku testu na COVID-19. Odstresowanie od sytuacji znalazł grając w meczu piłki nożnej w podkrakowskim klubie sportowym. Dalszą kwarantannę spędzi z postawionymi zarzutami dotyczącymi sprowadzenie powszechnego niebezpieczeństwa. Grozić mu może kara do 8 lat pozbawienia wolności i trzydziestotysięczna kara pieniężna od sanepidu.
28-letni mieszkaniec Krakowa od 14 sierpnia przebywał na kwarantannie w mieszkaniu w jednym z krakowskich apartamentowców. 18 sierpnia otrzymał pozytywny wynik testu na COVID-19. Pomimo tego 19 sierpnia br. po południu opuścił swoje mieszkanie i odjechał samochodem w nieznanym kierunku. Pracownik administracyjny budynku powiadomił o tym fakcie policję.
Na miejsce skierowano patrol i rozpoczęto poszukiwania mężczyzny, który jednakże po kilku godzinach wrócił do mieszkania, gdzie został zatrzymany. Okazało się, że pojechał na mecz swojej drużyny „Kmita” Zabierzów rozgrywany w Krzeszowicach z gospodarzami. Nieodpowiedzialny sportowiec naraził swoją drużynę, drużynę przeciwnika, sędziów, trenerów i inne osoby na możliwość zarażenia koronawirusem.
28-latek został osadzony w komendzie Policji w Limanowej w specjalnie przystosowanych pomieszczeniach dla osób zatrzymanych, które są zakażone wirusem. Dziś zostanie doprowadzony do krakowskiej prokuratury na przesłuchanie.
O sprawie powiadomiono także sanepid, który można na niego nałożyć karę pieniężną w wysokości od 5000 do 30000 zł.
Źródło: Małopolska Policja