Cztery dni temu pisaliśmy o chodniku przy ul. Świętosława w Dębicy, który znalazł się na policyjnej Krajowej Mapie Zagrożeń Bezpieczeństwa jako miejsce z „niewłaściwą infrastrukturą drogową” jak to zostało określone na mapie zagrożeń. W ostatnich dniach doszło tam także do potrącenia rowerzysty przez autobus.
Michał Andruk, mieszkaniec Dębicy zgłaszał kwestię posprzątania chodnika i przycięcia drzew w jego okolicy do Powiatowego Zarządu Dróg już w połowie sierpnia br. Pismo w tej sprawie zostało wysłane, ale żadne działania, których efektem byłoby posprzątanie problematycznego odcinka chodnika, a co za tym idzie poprawa bezpieczeństwa w tym rejonie na razie nie zostały podjęte.
Wczoraj ok. godziny 22.00 Pan Michał jak wcześniej zadeklarował zabrał się za posprzątanie fragmentu mocno zarośniętego trawą chodnika przy ul. Świętosława. Zajęło mu to blisko 2 godziny.
„Posprzątałem fragment chodnika, bo gdybym chciał posprzątać cały zeszło by mi do 3.00 nad ranem, a starałem się w miarę możliwości zachowywać cicho, bo była to noc i ludzie idą spać. Miejsce samo w sobie jest wieczorem bardzo nieciekawe. Cmentarz, krzaki i ciemno… Do tego dochodzi ograniczona widoczność i brak oświetlenia. Wymaga się od obywateli ekologii i rezygnacji z aut na rzecz ograniczenia SMOGu. Tym bardziej wypadałoby utrzymywać chodniki w dobrym stanie, żeby dzieci i dorośli mogli się nimi przemieszczać. Ja się wstydzić nie mam czego. Posprzątałem, bo uważałem, że tak trzeba. Uważam to za formę obywatelskiej aktywności” – mówi Michał Andruk.
Więcej o tej sprawie można przeczytać pod tym linkiem: Chodnik przy ul. Świętosława na Krajowej Mapie Zagrożeń Bezpieczeństwa. Wczoraj doszło tam do wypadku