O nietypową interwencję poprosił wczoraj policjantów mieszkaniec Kraśnika. Na jego posesję przyszedł borsuk i postanowił tam zostać. Mundurowi pomogli zwierzęciu, natychmiast szukając dla niego odpowiedniej opieki. Jak się okazało, borsuk przyszedł pod zabudowania, gdyż potrzebował pomocy i był bardzo osłabiony. Finalnie zwierzę trafiło do leśnego pogotowia.
W niedzielne południe dyżurny kraśnickiej jednostki otrzymał zgłoszenie od jednego z mieszkańców. Z jego relacji wynikało, że na posesję przyszedł nietypowy „gość” i nie zamierzał jej opuścić. Jak się okazało, był to borsuk, który wybudził się z zimowego snu.
Kiedy policjanci przyjechali na miejsce, postanowili pomóc właścicielowi posesji i zwierzęciu. Mundurowi o zaistniałej sytuacji powiadomili stowarzyszenie pomocy zwierzętom, a także lekarza weterynarii i strażaków.
Funkcjonariusze z patrolu pomogli załadować zwierzę do transportu. Borsuk finalnie dzięki pomocy wolontariuszki z Kraśnika trafiło do Stowarzyszenia Leśne Pogotowie – Ośrodek Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w Skrzynicach pod Lublinem.
Jak się okazało, borsuk przyszedł pod zabudowania, gdyż potrzebował pomocy i był bardzo osłabiony. „Leśne Pogotowie” zorganizowało dla niego lekarstwa i dalsze badania. Zwierzę czuje się już lepiej i czeka na dalsze badania. Mamy nadzieję że wróci do sił i będzie mógł dalej funkcjonować w swoim naturalnym środowisku.
młodszy aspirant Paweł Cieliczko