Turystka, która w krótkich szortach ruszyła na szczyt Babiej Góry nie była z Dębicy

„Jak udało nam się ustalić turystka, którą uratował GOPR ma 43-lata i jest mieszkanką Białej Podlaskiej. Okoliczności zdarzenia będzie ustalać policja – informuje Kurier Lubelski.

Tak o tym wydarzeniu na swoim profilu FB pisała 13 stycznia 2021 roku Grupa Podhalańska GOPR.

„W dniu dzisiejszym około godziny 13 ratownik dyżurny naszej Grupy otrzymał zgłoszenie, że w rejonie Gówniaka w Masywie Babiej Góry znajduje się 5 osób, które – pomimo skrajnie trudnych warunków pogodowych – postanowiły zdobyć szczyt niemal bez ubioru.

Jest to nowa moda polegająca na chodzeniu po górach zimą wyłącznie w butach i szortach, bez bielizny termicznej, długich spodni, swetra, czy kurtki.Znajdujący się w okolicy turyści w miarę możliwości podzielili się ubraniami z „morsami górskimi”, ale stan jednej z kobiet uczestniczącej w feralnie wyprawie jest ciężki i nie jest ona w stanie samodzielnie wracać. Zgłoszenie zostało przekazane do Stacji Centralnej GOPR Beskidy, a po konsultacji – z uwagi na potencjalną ilość poszkodowanych wymagających transportu – w rejon zgłoszenia wyruszyło ponad 20 ratowników z GOPR Beskidy oraz naszej Grupy.

Tymczasem znajdujący się na miejscu turyści starają się zapewnić poszkodowanej względny komfort termiczny. Po dotarciu do poszkodowanej ratownicy zabezpieczyli ją termicznie, zapakowali do noszy, a następnie rozpoczęli transport w stronę przełęczy Krowiarki, gdzie została ona przekazana do karetki pogotowia. Jednocześnie część ratowników uczestniczących w akcji skierowana została w rejon ruin schroniska Beskidenverein, gdzie na pomoc oczekiwał mężczyzna, który w trudnych warunkach pogodowych stracił orientację w terenie. Po dotarciu do niego pierwszego zespołu ratowników GOPR Beskidy ratownicy naszej Grupy zostali odwołani, a turysta został bezpiecznie sprowadzony do schroniska na Markowych Szczawinach” – relacjonowali członkowie Grupy Podhalańśkiej GOPR na swoim profilu FB.

„Na Babiej Górze w sobotę była też grupa śnieżnych morsów z podkarpackiej Dębicy, ale jej lider zapewnił, że poszkodowana nie była uczestniczką ich wyprawy” – relacjonuje Kurier Lubelski.

Podziel się z innymi

Shares
Previous slide
Next slide

Więcej informacji...

My i nasi partnerzy uzyskujemy dostęp i przechowujemy informacje na urządzeniu oraz przetwarzamy dane osobowe, takie jak unikalne identyfikatory i standardowe informacje wysyłane przez urządzenie czy dane przeglądania w celu wyboru oraz tworzenia profilu spersonalizowanych treści i reklam, pomiaru wydajności treści i reklam, a także rozwijania i ulepszania produktów. Za zgodą użytkownika my i nasi partnerzy możemy korzystać z precyzyjnych danych geolokalizacyjnych oraz identyfikację poprzez skanowanie urządzeń.

Kliknięcie w przycisk poniżej pozwala na wyrażenie zgody na przetwarzanie danych przez nas i naszych partnerów, zgodnie z opisem powyżej. Możesz również uzyskać dostęp do bardziej szczegółowych informacji i zmienić swoje preferencje zanim wyrazisz zgodę lub odmówisz jej wyrażenia. Niektóre rodzaje przetwarzania danych nie wymagają zgody użytkownika, ale masz prawo sprzeciwić się takiemu przetwarzaniu. Preferencje nie będą miały zastosowania do innych witryn posiadających zgodę globalną lub serwisową.