Dwaj bracia, którzy wczoraj swoim mitsubishi pajero staranowali inny pojazd, noc spędzili w policyjnym areszcie. Odpowiedzą, nie tylko za umyślne uszkodzenie mienia, ale i za narażenie innych na niebezpieczeństwo. Powodem zdarzenia była prawdopodobnie rywalizacja o dziewczynę.
Wczoraj po godz. 13, policjanci zostali wezwani na interwencję na ulicę Piotra Kmity w Lesku. Jak ustalili funkcjonariusze, w pojazd marki Audi a3, którym podróżowało trzech młodych mężczyzn, z impetem wjechało mitsubishi pajero. Samochodem terenowym kierował 25-latek, któremu towarzyszył 20-letni brat. Według relacji świadków, po staranowaniu audi, w którym zostały uszkodzone prawe drzwi oraz wybita szyba, kierujący pajero zatrzymał się i wykrzykiwał pogróżki. Na szczęście kierowca audi, ani jego dwaj pasażerowie nie doznali obrażeń.
Policjanci zatrzymali 25 i 20-latka w domu ich matki. Młodzi mężczyźni twierdzili, że w ogóle nie byli tego dnia w Lesku. Jednak oględziny ich pojazdu potwierdziły, że brał on udział w zdarzeniu. Według policyjnych ustaleń, kierowcy obu samochodów pokłócili się wcześniej o dziewczynę. Noc bracia spędzili w policyjnym areszcie, dziś będą prowadzone dalsze czynności w sprawie.