To chyba jedyny materiał filmowy Telewizji Polskiej z lat 80. XX wieku poświęcony małej miejscowości na dzisiejszym Podkarpaciu w powiecie dębickim, w Gminie Pilzno – Łękom Dolnym. W zimie roku 1980 do Łęk Dolnych na interwencję przyjechała telewizja. Strażakom z Łęk Naczelnik Gminy i Miasta zamknął na kłódkę salkę katechetyczną mieszczącą się w wybudowanej staraniem strażaków i lokalnej społeczności nowej remizie. Władzy ludowej nie podobała się nauka religii w tym budynku. Strażacy na nocnym spotkaniu wyżalili się reporterowi Telewizji Polskiej na zaistniałą sytuację i krzywdę która ich spotkała. Ostatecznie za 2 tony ziemniaków oddane przez rolników do skupu udało się zażegnać konflikt i strażacy z Łęk odzyskali swoją remizę i salkę katechetyczną w niej zlokalizowaną.
Na ten film trafiliśmy przez przypadek szukając zupełnie innych materiałów. „Relacje reporterskie – Przywracanie równowagi” to audycja z cyklu „Obiektyw” nagrana w miejscowości Łęki Dolne. Na filmie można obejrzeć zebranie rolników spowodowane zamknięciem przez naczelnika remizy strażackiej, zbudowanej w czynie społecznym przez mieszkańców wsi. Powodem zamknięcia – lekcje religii w jednej z sal remizy. Na spotkaniu liczne grono rolników i strażaków miejscowej OSP przedstawia sytuację jaka zaistniała. W materiale oprócz nocnego spotkania strażaków i rolników można zobaczyć zimowe widoki Łęk Dolnych w latach 80. XX wieku.
Największa część materiału filmowego poświęcona jest spotkaniu i omówieniu zaistniałej sytuacji. Strażacy wspominają, że straż w Łękach Dolnych założona została przez kierownika tutejszej szkoły Markiewicza w 1912 roku. Wspólnymi siłami wybudowano wówczas pierwszą siedzibę straży – drewniana remizę i szopę obok niej zlokalizowaną. Remiza drewniana istniała do 1955. Budowę nowej, murowanej remizy rozpoczęto w 1955 roku. Działkę na której została wybudowana podarował straży Andrzej Paprocki, strażak, mieszkaniec Łęk Dolnych. W nowej remizie urządzano zabawy ludowe, spotkania. Strażacy wyjeżdżali stąd na akcje. Budowa nowej remizy odbywała się ręcznie, przy użyciu łopat i prostego sprzętu mówił w materiale filmowym jeden z uczestników spotkania wiejskiego. Ludzie pracowali tutaj dzień i noc. Przynosili jedzenie robotnikom. Cały materiał na budowę nowej remizy był kupowany z funduszy strażackich za pieniądze uzyskane przez straż. Na budowę remizy zakupiono m.in. 30 tysięcy sztuk cegły. Organizacja budowy remizy była też przeprowadzona przez straż.
„I dążyli do tego, żebyśmy mieli to schronisko, zejść się gdzieś, a tymczasem się przyczepili i chcą nam odebrać nasze własne upracowane siłami, ten budynek” – mówi w materiale filmowym jeden z zasłużonych strażaków.
Pod koniec lat 70. XX szkoła w Łękach Dolnych funkcjonowała jeszcze w starym, niewielkim budynku i nie mieściły się w niej wszystkie uczęszczające do niej dzieci. Straż dla tych młodszych dzieci wydzierżawiła wówczas 2 sale na zajęcia lekcyjne gdzie uczyły się 4 klasy z tutejszej podstawówki. W remizie odbywały się wtedy przedstawienia wystawiane przez młodzież były tez wyświetlane filmy. W ciągu 3-4 lat w Łękach Dolnych w czynie społecznym została wybudowana nowa szkoła. Wówczas pojawił się temat zwrotu sal w budynku straży pożarnej. Mieszkańcy nie chcieli żeby sale stały puste po wyprowadzce dzieci do nowej szkoły i chcieli aby w tych salach urządzić salkę katechetyczną do nauki religii, a drugie pomieszczenie przekazać dla koła gospodyń wiejskich. Jedno z pomieszczeń miało także służyć strażakom na ich kancelarię.
„Gdy naczelnik miasta i gminy dowiedział się, że w tym budynku ma być punkt katechetyczny to wysłał swojego pracownika, zabrał klucze od budynku i nam nie oddał” – mówił jeden z uczestników spotkania.
„No i to się narobiło proszę Pana redaktora strasznego żalu i szumu. W Łękach ogromnego szumu narobiło. Bo przecież nic by się nie stało gdyby ta jedna sala służyła tej religii tu koło szkoły. Przecież wiemy, że człowieka musi wychowywać najpierw dom rodzinny, no szkoła i kościół, bo inaczej jakich będziemy mieć obywateli. Przecież nikt nic nie chce źle tylko chcieli jak najlepiej ” – dodaje drugi.
„Myśmy chcieli jako strażacy zebranie zrobić i nie ma gdzie, bo wszystko jest pozamykane, nie ma kluczy, nie ma wstępu. To my zrobili zebranie w prywatnym domu. Zebranie się odbyło i my ustalili, że jak sprawa nie będzie wyjaśniona w ciągu miesiąca my straż w czynnościach zawiesili na ten miesiąc” – dodaje kolejny mieszkaniec Łęk Dolnych.
Wspomniane zamknięcie lokalu przez gminę miało miejsce w marcu 1980 roku. Strażacy napisali wówczas do władz wojewódzkich pismo żeby sprawa została uregulowana do 15 kwietnia. I można rzec sprawa znalazła swój szczęśliwy finał.
„Nowy wojewoda przyznał Łęczanom rację i wyraził zgodę na realizację ich postulatów. A oni w zamian obiecali mu sprzedać na rynek 2 tony ziemniaków. Potem zaś odemknęli kłódki i weszli z powrotem do strażackiego domu, który był , jest i zawsze będzie ich domem” – można usłyszeć w ostatnich kadrach materiału filmowego nakręconego w roku 1980 przez Telewizję Polską w Łękach Dolnych.
Materiał z Łęk Dolnych można obejrzeć na cyfrowa.tvp.pl pod adresem :
Relacje reporterskie – Przywracanie równowagi – TVP rekonstrukcja – Telewizja Polska S.A.
Nakręcony około 1980 roku film został odnowiony w ramach projektu rekonstrukcji cyfrowych TVP. Materiał opracowany w ramach projektu „Digitalizacja Regionalnego Dziedzictwa Telewizyjnego i Filmowego Archiwum TVP S.A.” współfinansowanego przez Unię Europejskiego ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego.
Fot. /screen Rekonstrukcje Cyfrowe TVP „Relacje reporterskie – Przywracanie równowagi”