Ponad 2,8 promila alkoholu miał mieszkaniec powiatu dębickiego jadący „zygzakiem” ulicami miasta. Dalszą jazdę pijanemu kierowcy uniemożliwili inni uczestnicy ruchu. Teraz mężczyźnie grozi kara nawet do 2 lat pozbawienia wolności.
Wczoraj około godz. 15, policjanci otrzymali zgłoszenie o kierowcy forda, który może znajdować się pod działaniem alkoholu. Z przekazanych informacji wynikało, że ford jedzie całą szerokością ulicy Cmentarnej w Dębicy. Mieszkanka powiatu dębickiego zablokowała swoim autem kierowcę forda i zmusiła do zjechania na przydrożny parking.
Na miejscu policjanci zastali zgłaszającą oraz innych świadków zdarzenia. Kierującym fordem okazał się 58-letni mieszkaniec miejscowości Kochanówka. Mężczyzna był pijany. Badanie stanu trzeźwości wykazało u niego ponad 2,8 promila alkoholu w organizmie.
Z relacji świadków wynikało, że 58-latek, jadąc ulicą Cmentarną, nie potrafił utrzymać prostego toru jazdy i często zjeżdżał na przeciwległy pas ruchu oraz na prawe pobocze. Gdy pojazd zatrzymał się na parkingu, zgłaszająca wraz z innymi uczestnikami ruchu zabrali mężczyźnie kluczyki i uniemożliwili dalszą jazdę.
Pijany kierujący stracił już prawo jazdy. Teraz za jazdę w stanie nietrzeźwości odpowie przed sądem. Grozi mu kara pozbawienia wolności do 2 lat, zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych oraz wysoka grzywna.
Dobrze, że i tym razem znalazły się osoby, które nie były obojętne. Dzięki ich postawie, być może nie doszło do tragedii.
źródło: KPP Dębica