Dzisiejszy Rynek w Dębicy należy do jednych z największych jakie są w miastach w promieniu 150 kilometrów, nie licząc Rynku w Krakowie. Zapraszamy na sentymentalną podróż pokazującą dębicki Rynek na przestrzeni ostatnich 100 lat.
Dębicki Rynek jest typowym rynkiem galicyjskim. W okresie między pierwszą i druga wojną światową na rynku odbywał się targ, przyjeżdżali kupcy furmankami, dlatego na rynku nie było zbyt wiele zieleni, żeby furmanki ciągnięte przez konie miały możliwość swobodnego przejazdu przez rynek. Nieco inny wygląd dębicki rynek zyskał w okresie tuż przed II wojną światową, kiedy to na rynku pojawiło się dużo zieleni, klomby i mała architektura.
Po II wojnie światowej, w 1953 roku na dębickim Rynku stanął „Karolek” . Towarzyszył dębiczanom przez blisko 40 lat. Dębicki Rynek był wówczas oazą zieleni: dużo krzewów, drzew, trawników, ławeczki na których przysiadali starsi panowie i mamy z dziećmi.
Pod kamiennym pomnikiem żołnierza Armii Czerwonej, trzymającego w ręku pepeszę przez większość dębiczan nazywanego „Karolkiem” umawiała się młodzież. I tak było przez blisko 40 lat kiedy to na początku lat ’90 XX wieku „Karolek” został usunięty z Rynku i przeniesiony na dębicki cmentarz żołnierzy radzieckich.
Gruntowną przebudowę przeszedł dębicki Rynek w 2001 roku. Podczas prowadzonych wówczas prac budowlanych związanych z rewitalizacją i gruntowną przebudową Rynku ujawniono na nim szczątki radzieckich żołnierzy pochowane tutaj po wyzwoleniu. Odkopane ludzkie szczątki zostały przejęte przez dębicką prokuraturę, która przekazała je do zbadania w Krakowie.
Podczas prowadzonej 22 lata temu rewitalizacji Rynku wycięto znaczną część zieleni, większość Rynku wybrukowano i postawiono dwie fontanny. W 2006 roku postawiona została na Rynku muszla koncertowa. Stworzony wówczas wygląd Rynku trwa do dzisiaj.
Od kilku lat mówi się o przebudowie dębickiego Rynku. Jak Państwo wyobrażają sobie jego nowy wygląd? Czy powinien to być plac wyłożony kostką czy bardziej przypominać śródmiejski park ?