Przed II wojną światową mieszkał w Dębicy w kamiennicy należącej do żydowskiej rodziny Zuckerów. Przyjaźnił się ze swoimi gospodarzami, a w czasie holokaustu pomagał im dostarczając żywność i lekarstwa do dębickiego getta. Michał Róg, dębiczanin z narażeniem życia zorganizował “aryjskie papiery” jednej z córek Zuckerów – Jadwidze i pomógł jej w ucieczce z getta w Dębicy. Po wojnie Jadwiga została jego żoną.
Michał Róg wynajmował mieszkanie w należącej do Zuckerów okazałej kamiennicy przy dzisiejszej ul. Rzeszowskiej. Budynek ten jest znany większości dębiczan. To wybudowana na przełomie XIX i XX wieku przez notariusza i późniejszego burmistrza Dębicy (1904-1908) oraz prawnego pełnomocnika rodziny Raczyńskich na majątkach klucza dębickiego Kazimierza Wilusza willa w której dzisiaj mieści się Dom Gościnny “Wiluszówka”.
„Historia moich rodziców rozpoczyna się w pod koniec lat 20 XX wieku. Tata od 1928 roku mieszkał jako lokator w domu rodziców mojej mamy Jadwigi Zucker przy ul. Rzeszowskiej w Dębicy. Mieszkał na górze willi, w małym pokoiku na poddaszu, którego okno wychodziło na ul. Rzeszowską. Był bardzo lubiany i goszczony przez moich dziadków Tobiasza i Fajgę Zuckerów. Zapraszali go na wszystkie święta i inne uroczystości rodzinne. W każdy piątek przychodził do nich na rybę po żydowsku. Gdy w 1939 roku, przed wybuchem wojny mieszkał u dziadków był już dojrzałym człowiekiem, miał 30 lat lata i pracował w Zakładach Mięsnych w Dębicy. Do Dębicy przeprowadził w pod koniec lat 20 XX wieku z rodzinnych Witkowic. Tata miał 4 braci i jedną siostrę. Mama Jadwiga, a właściwie Regina, bo takie pierwotnie nosiła imię, wówczas panienka miała 20 lat i była uczennicą. No i tata zakochał się w jednej z córek Zuckerów, mojej mamie Jadwidze, która była od niego młodsza o 13 lat” – wspomina w rozmowie z portalem ziemiadebicka.pl Elżbieta Janowicz córka Michała Roga i Jadwigi Róg , z domu Zucker.
W 1942 r. cała rodzina Zuckerów: Fania, Tobiasz, ich synowie Maurycy i Mailech, córki Sabina, Jadwiga i Berta znaleźli się w dębickim getcie. Michał Róg, który był zaprzyjaźniony z Zuckerami postanowił im pomóc i do getta dostarczał żywność, odzież oraz leki. W kwietniu 1943 r. Niemcy rozpoczęli likwidację dębickiego getta. Jedna z córek Zuckerów – Jadwiga poprosiła Michała Roga o pomoc w ucieczce z getta. Michał dostarczył jej “aryjskie” dokumenty na nazwisko Cieśla oraz metrykę chrztu które otrzymał od swojej znajomej z Pilzna.
„Gdy zaczęło się robić coraz niebezpieczniej i nasiliły się akcje eksterminacyjne wobec ludności żydowskiej w getcie tata zdobył od swojej koleżanki z Pilzna dla mamy papiery na nazwisko Jadwiga Cieśla i dostarczył je mamie do getta. Wtedy mając te papiery mama zdecydowała się, żeby uciec z getta. W nocy zeskoczyła z okna i schowała się w ubikacji sklepu przy ul. Kolejowej u wujka Staszka, czyli brata mojego ojca Michała. Wujek miał tam niewielki sklep. Jadwiga schowała się w tej ubikacji i do rana przeczekała. Rano przez kogoś dała znać tacie, że tam jest. Być może ktoś ją tam zauważył i powiadomił tatę, w każdym razie tata po nią przyszedł. Tą osobą która powiadomiła tatę, że mama tam czeka była najprawdopodobniej pani Klimaszewska. Tata przyszedł wtedy i przeprowadził mamę w nocy przez miasto i poszli w kierunku Kawęczyna, to była wieś Piaski teraz to ulica Piaski. Potem stamtąd mama poszła do Grabin i tutaj wsiadła do pociągu i pojechała do Krakowa. Tam w Krakowie miała znajomych. Mieszkała u Państwa Ropskich. Wspominała jeszcze, że gdy jechała pociągiem spotkała w nim mieszkańca Dębicy, który ją rozpoznał, ale poprosiła go, żeby jej nie zdradził i nie wydał. Mężczyzna jej nie wydał i mama dojechała do Krakowa i udała się do znajomych.
W międzyczasie z getta w Dębicy, które było już w likwidacji przewieźli do getta w Bochni rodziców mojej mamy, a moich dziadków: Fanię i Tobiasza Zuckerów. Mój tata również im do getta w Bochni dostarczał żywność i wiadomości od mamy, że żyje i jest w Krakowie. w 1943 w lutym zmarł najpierw ojciec Jadwigi, a mój dziadek Tobiasz Zucker. Powiedzieli, że na nowotwór żołądka, ale to oczywiście nie prawda. Potem zmarła mama Jadwigi. W chwili śmierci dziadek miał 57 lat, a babcia 50 lat. Mam ich świadectwa zgonu wydane w getcie w Bochni. Siostrę mojej mamy Sabinę wysłano do obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu. W 1945 Jadwiga mieszkała w Krakowie u Państwa Ropskich. Któregoś dnia, na ulicy Jadwiga spotkała swoją siostrę Sabinę. Jadwiga nie poznała Sabiny, która była potwornie wychudzona po obozie koncentracyjnym, ale Sabina poznała Jadwigę. Z całej dębickiej rodziny Zuckerów przeżyły tylko one dwie” – wspomina Elżbieta Janowicz.
Po ucieczce z getta i wyjeździe do Krakowa Jadwiga przez cały czas pozostawała w kontakcie z Michałem Rogiem, który odwiedzał ją od czasu do czasu. Po ucieczce Jadwigi Michał nadal opiekował się rodziną Zuckerów, którzy zostali przeniesieni do getta w Bochni. Róg pomógł także Szymonowi Einhornowi, szwagrowi Jadwigi, który uciekł z getta. Ukrył go w mieszkaniu w ubikacji, umył, nakarmił i przechował z narażeniem własnego życia.
Po wojnie, w 1946 roku Michał Róg ożenił się z Jadwigą i oboje pozostali w Polsce. Przeżyli razem 40 lat. Szymon Einhorn wyjechał do Izraela.
Jak podkreśla Elżbieta Janowicz jej mama bardzo niechętnie wracała do wspomnień z czasów okupacji. Jakiekolwiek zapytania o ten czas kończyły się najczęściej jej płaczem. Jak mówi, nawet kiedy potrzebowała na studia jakiś papierów, to jak u mamy odezwały się wspomnienia to zaczynała płakać i było po rozmowie. Zdecydowanie więcej niż od mamy i taty o tych czasach dowiedziała się z opowiadań cioci Sabiny. Tata też tych czasów okresu okupacji nie chciał wspominać.
„Swoje zachowanie względem mamy i wyświadczoną jej pomoc, która uratowała jej życie traktował jako coś normalnego, nic nadzwyczajnego. Kiedy mówiliśmy mu, że może warto ubiegać się o tytuł i medal Sprawiedliwego mówił, że nie trzeba. O przyznanie tytułu zaczęłam się starać już po śmierci taty . Procedury trwały blisko 4 lata i tytuł został przyznany w 1995 roku. Odebrała go w imieniu taty podczas uroczystości w Krakowie moja mama. Była tym bardzo wzruszona. Różę, która wówczas otrzymała zasuszyliśmy i mamy ją do dzisiaj” – dodaje Pani Elżbieta.
25 kwietnia 1996 r. Michał Róg za swe poświęcenie podczas okupacji niemieckiej w stosunku do żydowskiej rodziny Zuckerów otrzymał tytuł Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata. Zmarł 10 lat wcześniej, w 1986 roku we Wrocławiu.
Szczegółową historię Jadwigi i Michała możesz przeczytać w tym artykule :
Wiluszówka i przedwojenna Dębica Zuckerów oraz Michała Roga – ziemiadebicka.pl
Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie, rozpowszechnianie tylko za zgodą redakcji portalu ziemiadebicka.pl
Artykuł ukazał się po raz pierwszy na portalu ziemiadebicka.pl w kwietniu 2019 r.