W ostatnich dniach mieszkańcy Dzwonowej, niewielkiej wsi położonej na pograniczu powiatów tarnowskiego i dębickiego, z niepokojem obserwują wzmożoną aktywność drapieżników w okolicy. Wielu z nich zastanawia się, czy za atakami stoi wilk, czy może zdziczałe psy.
Mieszkaniec Dzwonowej, opowiadają o niepokojącym zdarzeniu sprzed kilku dni. Jeden z nich wracając wieczorem do domu, zauważył w oddali cztery duże czworonogi. „To nie były psy, tylko coś większego od nich. Stały na szeroko rozstawionych łapach” – relacjonuje. Przyspieszył kroku i bezpiecznie dotarł do domu, ale następnego ranka odkrył na ścieżce ślady dużych łap oraz pozostałości zagryzionej sarny. Podobne doświadczenia ma pan Sławomir Nyznar, który również natknął się na ślady wskazujące na obecność dużych drapieżników w okolicy. Jednego z nich udało się sfotografować, ale nie ma pewności, że jest to wilk.

Warto jednak pamiętać, że nie zawsze za atakami na zwierzęta stoją wilki. W wielu przypadkach sprawcami są zdziczałe lub nieodpowiednio pilnowane psy. Eksperci podkreślają, że zarówno wilki, jak i zdziczałe psy mogą stanowić zagrożenie dla zwierząt gospodarskich oraz dzikich. W przypadku zaobserwowania niepokojących śladów lub bezpośrednich spotkań z drapieżnikami, zaleca się niezwłoczny kontakt z lokalnymi służbami leśnymi lub weterynaryjnymi. Ważne jest również zabezpieczenie posesji oraz zwierząt domowych przed potencjalnymi atakami.
Obecność drapieżników w pobliżu ludzkich siedzib przypomina o konieczności zachowania ostrożności oraz odpowiedzialności w opiece nad zwierzętami domowymi. Właściciele psów powinni dbać o to, by ich pupile nie biegały swobodnie po okolicy, co może zapobiec nie tylko atakom na dzikie zwierzęta, ale także potencjalnym konfliktom z drapieżnikami.