Dzień Kobiet w czasach PRL-u miał wyjątkowy charakter, szczególnie w zakładach pracy, które dbały o utrzymanie tradycji tego święta. W dębickich fabrykach i zakładach produkcyjnych obchodzono go z wielką pompą – nie tylko jako okazję do złożenia życzeń, ale także jako ważny element propagandy sukcesu socjalistycznego państwa.

Goździki i pończochy – symbol tamtych lat
W zakładach pracy 8 marca był dniem, kiedy każda pracownica mogła liczyć na upominek – najczęściej w postaci czerwonego goździka i pary pończoch. Był to symboliczny gest, który miał podkreślić szacunek dla kobiet, choć w rzeczywistości często stanowił jedną z nielicznych okazji, by otrzymać trudno dostępne dobra. Pończochy były towarem deficytowym, a ich podarowanie miało wymiar niemal luksusowy.

Uroczyste akademie i życzenia od kierownictwa
Obchody Dnia Kobiet w dębickich zakładach nie ograniczały się jedynie do wręczania prezentów. Organizowano uroczyste akademie, podczas których kierownictwo zakładów składało życzenia wszystkim paniom, dziękując im za ciężką pracę i zaangażowanie. Często były to podniosłe przemowy, pełne odniesień do socjalistycznych wartości i roli kobiet w budowie lepszego jutra.
Nieodłącznym elementem tego dnia była również kawa, herbata oraz ciasto – zazwyczaj serwowane w zakładowych świetlicach czy stołówkach. Mężczyźni pracujący w zakładach nieraz tego dnia starali się wyręczać swoje koleżanki w niektórych obowiązkach, choć zazwyczaj w formie symbolicznej.
Pamięć o Dniu Kobiet w Igloopolu
W dębickim Igloopolu Dzień Kobiet był szczególnie celebrowany. Dyrektor zakładu, Edward Brzostowski, zawsze pamiętał o tym święcie i dbał, by każda kobieta pracująca w zakładzie czuła się wyróżniona. Organizowano oficjalne spotkania, podczas których Brzostowski osobiście składał życzenia pracownicom, podkreślając ich wkład w rozwój zakładu. Było to dla wielu kobiet wyjątkowe wyróżnienie i dowód uznania.
Ulice pełne dekoracji i świąteczny nastrój w szkołach
Dzień Kobiet był widoczny nie tylko w zakładach pracy, ale i na ulicach miasta. W Dębicy pojawiały się okolicznościowe plakaty propagandowe, na których podkreślano rolę kobiet w społeczeństwie socjalistycznym. Udekorowane witryny sklepowe oraz transparenty z hasłami wdzięczności dla kobiet dodatkowo budowały atmosferę tego święta.
W szkołach również nie zapominano o 8 marca. Dzieci przygotowywały laurki i uczyły się piosenek poświęconych temu dniu. Jedną z popularniejszych była piosenka „Marzec, marzec znalazł grosik srebrny, teraz, teraz będzie mu potrzebny. Do kwiaciarni marzec pobiegł, kupić kwiatka na Dzień Kobiet”, którą najmłodsi chętnie śpiewali podczas akademii i szkolnych uroczystości.
Kolejki po goździki w jedynej kwiaciarni w mieście
Dzień przed świętem w kwiaciarni u Szeli, jedynej wówczas w Dębicy, ustawiały się gigantyczne kolejki mężczyzn chcących kupić goździki dla kobiet. Było to miejsce, gdzie od wczesnych godzin porannych panował tłok i gwar, a każdy pragnął zdobyć kwiaty, by wyrazić swoją wdzięczność i sympatię. Zakup goździka był niemal obowiązkiem, a jego wręczenie stanowiło nieodłączny element obchodów Dnia Kobiet w PRL-u.

Świąteczna atmosfera w innych zakładach i szkołach
Podobna uroczysta atmosfera panowała nie tylko w Igloopolu, ale również w innych dębickich zakładach, takich jak Stomil, Polifarb czy WUCH. We wszystkich tych miejscach obchodzono Dzień Kobiet z należytą oprawą – były kwiaty, życzenia i wspólne spotkania przy ciastku i kawie. Nie inaczej było w szkołach, gdzie nauczycielki i pracownice administracyjne również otrzymywały serdeczne życzenia od uczniów i kolegów z pracy.

Życzenia z najwyższych szczebli i uroczysty nastrój w urzędach
Dzień Kobiet był także okazją do składania oficjalnych życzeń przez władze partyjne i państwowe. W radiu i telewizji można było usłyszeć przemówienia podkreślające zasługi kobiet w budowaniu socjalistycznej ojczyzny. Władze dziękowały kobietom za ich pracę, zaangażowanie i trud włożony w rozwój kraju.
Podniosła atmosfera panowała również w dębickich urzędach. Urzędniczki otrzymywały symboliczne kwiaty, a w wielu miejscach organizowano krótkie spotkania przy kawie i słodkościach. Była to chwila, w której pracownice administracji mogły poczuć się docenione, choć na co dzień ich praca często pozostawała w cieniu.
Wspomnienia pełne nostalgii
Choć Dzień Kobiet w PRL-u miał swój propagandowy wydźwięk, dla wielu kobiet pracujących w dębickich zakładach pozostaje on miłym wspomnieniem. Był to dzień wyróżnienia, chwilowego oderwania się od trudów codzienności i wspólnego świętowania w gronie koleżanek z pracy. Wielu wspomina tamten czas z sentymentem, nawet jeśli ówczesne gesty miały w sobie nutę oficjalnej pokazowości.
Dziś Dzień Kobiet wygląda inaczej, ale jedno pozostaje niezmienne – to wciąż okazja do wyrażenia wdzięczności i szacunku dla wszystkich kobiet, niezależnie od czasów, w jakich przyszło im żyć i pracować.
