Osiedle Sobieskiego w Dębicy, kiedyś nosiło nazwę Świerczewskiego kryje w sobie bogactwo wspomnień, które do dziś wywołują uśmiech na twarzach jego dawnych mieszkańców. W latach 80. i 90., kiedy osiedle stanowiło peryferie miasta, dzieci i młodzież spędzały czas na różnorodnych aktywnościach, które kształtowały ich dorastanie.

Papierosy i pierwsze zakazane przygody
W wieku około 12 lat chłopcy i dziewczęta ze Świerczewskiego z ciekawości sięgali po pierwsze papierosy. Klubowe, Sporty czy legendarne Carmeny pojawiały się w rękach młodzieży, palone ukradkiem w ukrytych zakamarkach osiedla. Popularnymi miejscami były brzegi rzeczki koło szkoły czy szkolne dyskoteki, gdzie rówieśnicy wymieniali się pierwszymi doświadczeniami. Była to swego rodzaju inicjacja w dorosłość – chęć bycia „starszym”, przynależności do grupy i przełamywania zakazów. Nikt wtedy nie myślał o konsekwencjach zdrowotnych czy uzależnieniu – liczyło się poczucie wspólnoty i wspólna, młodzieżowa przygoda.

Lodowisko – centrum zimowych aktywności
Zimą sercem osiedla stawało się lodowisko, które przyciągało dzieci i młodzież z całego miasta. Położone w miejscu, gdzie dziś znajduje się Galeria Dębicka, lodowisko tętniło życiem od wczesnej jesieni, kiedy tylko pozwalały na to temperatury. W pobliskiej Szkole Podstawowej nr 2 im. generała Karola Świerczewskiego funkcjonowały klasy sportowe o profilu hokejowym. Uczniowie mieli intensywne zajęcia na lodzie pięć razy w tygodniu, a niektórzy dodatkowo trenowali popołudniami w sekcji hokejowej. Łyżwy zapewniała szkoła, choć ich rozmiary bywały różne, co często prowadziło do zabawnych sytuacji. Dziewczęta ćwiczyły jazdę figurową, śmigając po lodzie z gracją i pasją.


Przygody nad rzeczką i stawem
Wiosną i latem dzieci z osiedla eksplorowały okoliczne tereny. Maleńka rzeczka płynąca z pobliskich gór, staw koło lodowiska i potok Gawrzyłowski były miejscami niesamowitych przygód. Dzieciaki puszczały puszki po konserwach, do których rzucały kamieniami, a czasem nalewały do nich rozpuszczalnik czy denaturat i podpalały, tworząc płonące okręty. Inną popularną zabawą było puszczanie szklanych butelek na strumyku i strzelanie do nich z procy. W stawie obok lodowiska, który obecnie jest zasypany, dzieci łapały różne stworzenia do swoich akwariów, takie jak ślimaki zatoczki rogowe czy rozwielitki.

Zmiany na osiedlu
Dziś dawne osiedle Świerczewskiego nosi nazwę Sobieskiego. Nie ma już lodowiska, a Szkoła Podstawowa nr 2 ma innego patrona. Mimo tych zmian, wspomnienia dawnych mieszkańców pozostają żywe, przypominając o czasach pełnych przygód, pasji i młodzieńczej beztroski.



