W środowe popołudnie na stadionie przy ul. Piłsudskiego kibice nie mogli narzekać na brak emocji. W derbach Dębicy Wisłoka pokazała klasę i bezdyskusyjnie pokonała lokalnego rywala – Igloopol – aż 3:0.
Gole i kontrola od pierwszej do ostatniej minuty
Od początku spotkania było jasne, że gospodarze mają konkretny plan na ten mecz. Wisłoka ruszyła do ataku i zdominowała środek pola, co wkrótce przyniosło efekty. W 28. minucie padł pierwszy gol – po mocnym dośrodkowaniu z lewej strony, piłkę niefortunnie skierował do własnej bramki Szymon Tarała, dając prowadzenie Wisłoce 1:0.
Po przerwie obraz gry się nie zmienił – Wisłoka wciąż dominowała, a już w 47. minucie podwyższyła wynik. Sędzia podyktował rzut karny za faul na Zawiślaku, a pewnym egzekutorem „jedenastki” okazał się Kacper Maik. Ostateczny cios padł w 71. minucie – po składnej akcji i zagraniu w tempo, Kacper Kulon pewnym strzałem ustalił wynik meczu na 3:0.
Składy obu drużyn
Igloopol Dębica (trener: Michał Szymczak):
Lis – Majka (80′ Ciskał), Szymczyk (56′ Mikulski), Pawłowski, Falarz (46′ Leśniak), Cyganowski (85′ Susz), Peda, Tarała (56′ Buczek), Stefanik (56′ Smoła), Mucha, Biały (80′ Kurek)
Wisłoka Dębica (trener: Bartosz Zołotar):
Chrapusta – Geniec (85′ Lis), Czarny, Cabała, Panasiuk, Fedan (75′ Strózik), Łanucha (75′ Kieraś), Maik (67′ Siedlecki), Bator (75′ Czernysz), Zawiślak (81′ Czuchra), Kulon (81′ Czerwiec)
Komentarze trenerów
– To był mecz pod pełną naszą kontrolą – powiedział po spotkaniu trener Wisłoki, Bartosz Zołotar. – Zagraliśmy dojrzale, konsekwentnie i z dużą jakością. Cieszę się, że w takim ważnym meczu pokazaliśmy siłę całego zespołu.
Z kolei trener Igloopolu, Michał Szymczak, nie ukrywał rozczarowania: – Trzeba przyznać, że Wisłoka była dzisiaj zespołem zdecydowanie lepszym. Musimy przeanalizować błędy, wrócić do treningów i walczyć w kolejnych spotkaniach. Nic jeszcze nie jest stracone.