Wczorajszy dzień (2 czerwca) mieszkańcy Strzyżowa i Jarosławia zapamiętają na długo. Gwałtowne burze, które przeszły nad tymi powiatami, spowodowały ogromne straty i wywołały łącznie 52 interwencje strażaków w całym województwie podkarpackim – najwięcej właśnie w tych dwóch miejscach.

Strzyżów: drzewa runęły na cmentarz
W Strzyżowie nawałnica uderzyła z pełną siłą. Wichura połamała drzewa i konary, z których część runęła na drogi i posesje, blokując przejazd i uszkadzając mienie. Do dramatycznej sytuacji doszło na miejscowym cmentarzu – jedno z drzew zostało wyrwane z korzeniami i przewróciło się na kilka nagrobków. Kamienne płyty zostały rozbite, a teren zasłany był konarami i gruzem. Na szczęście w chwili zdarzenia nikt nie przebywał w pobliżu, więc obyło się bez ofiar.


Strażacy z jednostek PSP i OSP działali przez wiele godzin, usuwając powalone drzewa, zabezpieczając uszkodzone dachy i pomagając mieszkańcom w wypompowywaniu wody z zalanych piwnic.

Jarosław: zalane posesje i drogi nieprzejezdne
Równie trudna sytuacja panowała w Jarosławiu i okolicznych miejscowościach. Intensywne opady deszczu w krótkim czasie zamieniły ulice w potoki. Strażacy wypompowywali wodę z domów i garaży, udrażniali przepusty i usuwali naniesione przez wodę gałęzie oraz błoto.
Bilans: zniszczenia, ale bez ofiar
Pomimo skali zjawisk, nikt nie został ranny. Strażacy podkreślają, że to zasługa szybkiej reakcji służb oraz ostrożności mieszkańców. Prognozy na najbliższe dni zapowiadają kolejne burze, dlatego służby apelują o zachowanie czujności i unikanie przebywania pod drzewami oraz w nisko położonych miejscach w czasie burz.
– Nasze działania polegały głównie na usuwaniu połamanych konarów, gałęzi oraz całych drzew leżących na jezdniach, chodnikach i posesjach. Wypompowywaliśmy wodę z zalanych pomieszczeń, udrażnialiśmy przepusty drogowe – podsumowuje podkarpacka straż pożarna.
Władze lokalne zapowiadają inwentaryzację szkód i możliwe wsparcie dla poszkodowanych mieszkańców.