Do poważnego wypadku doszło wczoraj (3 lipca) po godzinie 18:00 w miejscowości Szyszki pod Sokółką. Kierowca samochodu ciężarowego, mimo zatrzymania się przed znakiem STOP, ruszył wprost na tory i wjechał pod nadjeżdżający pociąg. Choć okoliczności zdarzenia będą jeszcze badane, wiele wskazuje na to, że zawiodła nie tylko ostrożność, ale i zdrowy rozsądek.

Ignorancja kosztuje miliony
Skutki tej decyzji są katastrofalne. Ruch kolejowy na linii nr 6 na odcinku Białystok – Kuźnica Białostocka został całkowicie sparaliżowany. Pasażerowie musieli porzucić swoje plany, a przewoźnicy – uruchomić komunikację zastępczą. Wstępne szacunki wskazują, że straty w infrastrukturze kolejowej (uszkodzone tory, sieć trakcyjna, rogatki i sygnalizacja) wynoszą około 1 miliona złotych, natomiast zniszczenia taboru mogą sięgać nawet 2 milionów.

Do kosztów należy doliczyć także działania służb ratunkowych, czas pracy policji, straży pożarnej i pogotowia ratunkowego, które w tym czasie mogły pomagać gdzie indziej. Kierowca, jako sprawca zdarzenia, ma zostać obciążony nie tylko mandatem, ale również pełnymi kosztami szkód.

Każda taka decyzja – zignorowanie znaku STOP, omijanie rogatek, wjeżdżanie na przejazd bez możliwości zjazdu – to nie tylko zagrożenie dla życia własnego, ale i dla pasażerów oraz pracowników kolei.
Utrudnienia potrwają do późnych godzin nocnych
Trwają intensywne prace naprawcze. Jak informuje zarządca infrastruktury kolejowej, utrudnienia w ruchu mogą potrwać nawet do północy. Na miejscu cały czas pracują służby techniczne i ratownicze.
Niech ten wypadek będzie przestrogą
Przejazdy kolejowo-drogowe to miejsca, gdzie chwila nieuwagi może kosztować życie. Ten wypadek nie tylko pokazuje skalę materialnych strat, ale przede wszystkim unaocznia, jak jedno lekceważące zachowanie wpływa na setki innych ludzi – podróżnych, służby, przewoźników i podatników.
Źródło: PKP Polskie Linie Kolejowe SA