Sytuacje nieraz są bardzo dramatyczne. Rodziny, niejednokrotnie z kilkoma dziećmi, mają tak mało miejsca, że rodzice idą spać do dalszej rodziny – mówi Mariusz Szewczyk, burmistrz Dębicy. Nie wiem, czy potrzeby mieszkaniowe miasta zaspokoiłoby wybudowanie dwóch bloków, tylko dla tych osób, które są w najcięższej sytuacji.
Potrzeby są ogromne, często ci ludzie są w bardzo trudnych warunkach. Miasto nie zawsze może od ręki pomóc, bo samo nie dysponuje odpowiednią ilością mieszkań – dodaje Szewczyk. Przychodzą do mnie ludzie w sytuacjach ekstremalnych i staramy się im pomóc w miarę możliwości.
Co ciekawe, problem mieszkań socjalnych dla rodzin w szczególnie trudnej sytuacji występuje w gminach wiejskich w mniejszym nasileniu.
Myślę, że jest to efekt pewnej polityki, która została zapoczątkowana wiele lat temu w Dębicy – ocenia Szewczyk. Nie wiem, czy miało to miejsce za Edwarda Brzostowskiego czy kiedy indziej. Faktem, jest że dziesiątki ludzi przychodzi do Urzędu Miasta i chce otrzymać mieszkania. Trudno wszystkim pomóc.