Wielki Piątek 2025 roku zapisze się czarnymi zgłoskami w historii Przemyśla i okolic. Potężna burza, która przeszła nad regionem, spowodowała prawdziwy kataklizm. Zalane piwnice, podtopione ulice, połamane drzewa i dramat mieszkańców – to krajobraz po przejściu nawałnicy.

Ponad 200 razy interweniowali dziś podkarpaccy strażacy, którzy od rana usuwali skutki burzowych zniszczeń. – Nasze działania polegały głównie na pompowaniu wody z zalanych piwnic, posesji i dróg, udrożnianiu przepustów drogowych oraz usuwaniu połamanych konarów i drzew – informuje podkarpacka straż pożarna.


Najwięcej pracy służby ratownicze miały w powiecie przemyskim i jarosławskim, gdzie ulewa trwała najdłużej, a zniszczenia były najbardziej dotkliwe. W wielu miejscach poziom wody sięgał kolan, a lokalne strumyki zamieniły się w rwące potoki.


Mimo dramatycznych scen i intensywnej pracy służb, są też dobre wiadomości. Na szczęście nikt nie został ranny. To jednak słabe pocieszenie dla mieszkańców, którzy święta spędzą na sprzątaniu i osuszaniu swoich domów.

Władze miasta apelują o ostrożność i śledzenie komunikatów pogodowych. Synoptycy nie wykluczają kolejnych gwałtownych zjawisk w nadchodzących dniach.