Punktualnie o godzinie 15.oo miał rozpocząć się koncert Dawida Kwiatkowskiego, ale właśnie o tej godzinie nad Dębicę dotarła potężna burza. Mimo deszczu, gradu i błyskawic przed sceną czekało na artystę dziesiątki młodych dziewcząt.
Od rana pogoda była piękna i nic nie zapowiadało zmiany pogody. Już od godziny 12.00 przed sceną ustawiały się grupki młodych fanek artysty, który miał zagrać o godzinie piętnastej. Ale tuż przed planowanym koncertem nad Dębicę nadciągnęły ciemne chmury z których lunął potężny deszcz. Chwilami padał też grad, grzmiały pioruny. Ale nic nie było w stanie przez długie minuty oderwać od sceny, na której miał pojawić się Dawid Kwiatkowski, kilkudziesięciu fanek, które moknąc i marznąc w strugach deszczu czekały na występ swojego idola. Niestety koncert został odwołany bo zalaniu podczas burzy został sprzęt nagłaśniający. Artysta jednak nie zniknął za kulisami, tylko zszedł do oczekujących go dziewcząt gdzie rozdawał autografy i pozował do zdjęć.