4 lipca 2018 w wieku 86 lat zmarła Janina Mędrek, członkini Związku Sybiraków, odznaczona m.in. Srebrnym Krzyżem Zasługi, Złotym Krzyżem Zasługi, Krzyżem Kawalerskim Odrodzenia Polski, Medalem Komisji Edukacji Narodowej i Krzyżem Zesłańców Sybiru. Wczoraj 7 lipca „Jasię” jak o niej mówili przyjaciele pożegnali na Cmentarzu Komunalnym przy ul. Cmentarnej w Dębicy.
„Koleżanka o wielkim, szlachetnym sercu. Wiele złego doznała w dzieciństwie. Mąż i rodzina rekompensowali jej doznane krzywdy. Była z nami od chwili reaktywacji Związku Sybiraków” mówi Jerzy Godzisz ze Związku Sybiraków.
Urodzona 22.01.1932 r w Pawłowie (woj. Tarnopol) w dniu 10.02.1940 r została deportowana do m. Mucznia następnie Kriesty (obł. Archangielsk, rejon Tojma).Jesienią 1941 r przewieziona do Uzbekistanu m. Czakpaktiube. Ojciec Pani Janiny w tym czasie wstąpił do Armii gen. Andersa. Decyzją NKWD zostaje przewieziona do m. Kujuk w Kazachstanie. Tutaj zostaje umieszczona w Domu Dziecka dla Dzieci Polskich w Sajramie. Do Polski powraca w czerwcu 1946 roku. Przez wiele lat jest nauczycielką w Liceum w Pilżnie. Autorka książek o losie Polaków na Syberii. Członek Związku Sybiraków od chwili reaktywacji Związku – 1989 r, Wychowawca młodzieży, propagator historii i niedoli sybirackiej.
Dla Polaków – nazwa Sybir Niesie inne też znaczenia… To symbol zesłań, katorgi, Śmierci za Polskę – cierpienia Tymi słowami – wiersza Mariana Jonkajtysa pod tytułem ” Co to jest Syberia ” rozpoczyna Janina Mędrek swą opowieść . To wstęp do wspomnień – jej wspomnień o latach dzieciństwa – utrwalonych w autorskiej książce ” Od tajgi Archangielskiej po stepy Kazachstanu ” Jako 8-o letnie dziecko znalazła się raptem w dalekim archangielskim kraju . Tak zadecydował 2-gi okupant Polski – Związek Sowiecki. Janina przewieziona została następnie w daleki Kazachstan i tu pożegnała się ze swym Ojcem, który wyruszył walczyć za Polskę z generałem Andersem. Jasia natomiast trafiła do Domu Dziecka dla Dzieci Polskich w Sajramie w Kazachstanie. Wróciła do Ojczyzny w 1946 roku już jako 14- to letnia dziewczyna. To czego doznała na syberyjskiej ziemi niektórym może wydać się niewiarygodnym. Nie sposób opowiedzieć dzisiaj , w tym miejscu o doznanych cierpieniach, represjach, upokorzeniach, życiu w nędzy, ustawicznym głodzie, w zimnie, o walce z chorobami , o pragnieniu zachowania rodzinnej, polskiej mowy. Długi i ciężki jest życiorys naszej koleżanki. Muszę jednak tu powiedzieć iż była to wielka osobowość . Skończyła szkolę , zdała maturę , skończyła studia i jako nauczycielka pracowała z młodzieżą w Nowym Targu, a następnie w Pilźnie – już do emerytury. Tak wspomina Jasieńkę Pedagog Liceum Ogólnokształcącego w Pilźnie: ” 41 lat jej uczestnictwa w intelektualnym i duchowym rozwoju młodzieży. Przez ten cały czas była nauczycielką odwagi i pokory jednocześnie, tolerancji, taktu, legendarnej pracowitości. ” Janina w swej książce p.t. ” Trudne etapy drogi do wolności” pisze: „Jestem Sybiraczką – należę do Związku Sybiraków w Dębicy, którego jednym z zadań jest odtwarzanie historii okresu pobytu na zesłaniu”. Tak Jasieńko byłaś zawsze z nami. Na spotkaniach w gronie zesłańców , na naszych spotkaniach z młodzieżą, na naszych pielgrzymkach i wycieczkach. Przypominałyśmy sobie wzajemnie lata niedoli, ale i wspólnie cieszyłyśmy się naszymi rodzinami, doznaniami piękna polskiej ziemi, Czerpałyśmy satysfakcje z naszej sybirackiej organizacji z możliwości mówienia wreszcie prawdy – historycznej prawdy o losach Polaków. Każdy sybiracki opłatek, każda wrześniowa uroczystość z okazji Dnia Sybiraka były okazją do wzruszeń i uniesień. Ty i mąż Twój – Józef stanowiliście razem nierozłączne ogniwo życia, jak też naszej sybirackiej braci. Kiedy już brakło Ci sił aby przybywać na nasze spotkania – nie zerwaliśmy kontaktu – byliśmy zawsze z Tobą. Tyle jeszcze rzeczy mogłaś nam opowiedzieć, tyle pięknych historii ze swojego długiego życia ukazać w nowym świetle. Dzisiaj opuszczasz swych najbliższych i nas – Sybiraków – Twych współtowarzyszy doli i niedoli, W trzydziestoleciu odrodzenia Twojego i naszego Związku Sybiraków nie staniesz już z nami w szeregu. Szereg ten staje się coraz krótszy i tak widocznie być musi.. Ale tam dokąd dzisiaj zmierzasz też są nasi – Sybiracy. Bądź więc w ich gronie spokojna i szczęśliwa. My tutaj o Tobie nie zapomnimy. Na zawsze będziesz w naszych sercach i pamięci. W tak trudnych chwilach ukojenie daje nam jedynie świadomość, że być może kiedyś spotkamy się ponownie. Spoczywaj w pokoju.
Jerzy Godzisz