Previous
Next
Previous
Next
Previous
Next

My ze „Stomilanki”! Na posiłki chodziły tam całe pokolenia mieszkańców Dębicy!

Restauracja „Stomilanka” ok. 1975 roku. Fot. Archiwum „Mechanika”/koloryzacja staradebica.pl

Była bardzo charakterystycznym obiektem dla Dębicy. Przez wiele lat na posiłki chodziły tam całe pokolenia dębiczan. Było smacznie, zdrowo i tanio. Klimat i atmosferę „Stomilanki” przez lat wypracowali Państwo Jan i Czesława Kasowiczowie, którzy prowadzili ten lokal od 1991 roku.

Restauracja „Stomilanka” uruchomiona została w maju 1970 roku. Wcześniej w tym miejscu działała restauracja „Parkowa”. Od 1991 roku przez 30 lat do 2020 roku „Stomilankę” prowadzili Jan i Czesława Kasowiczowie.

W 1991 roku „Stomil” przekształcono w jednoosobową spółkę Skarbu Państwa. Zaczęły się również zmiany w strukturze firmy. Przyjęto zasadę, że pracownik firmy ma skupić się tylko na produkcji opon i to ma być jego głównym zajęciem. Plan zaczęto wprowadzać w życie.
„Stomil” wydzierżawił zakładową stołówkę „Stomilankę” Czesławie Kasowicz. Była to jedną z pierwszych firm zewnętrznych jaka powstała w otoczeniu zakładu. „Stomilanka” w dalszym ciągu świadczyła usługi dla pracowników firmy. Pani Kasowicz szybko dostrzegła możliwości jakie dawał wolny rynek usług gastronomicznych. Dawna zakładowa stołówka zaczęła serwować posiłki dla każdego kto chciał szybko i smacznie zjeść domowe posiłki za relatywnie niewielką cenę. Wyspecjalizowała się również w usługach kateringowych szybko zyskując dobrą opinię.

Przejęcie „Stomilanki” przez Czesławę Kasowicz okazało bardzo dobrą decyzją. Smaczne posiłki szybko zyskały sobie liczną grupę wielbicieli, którzy cenili sobie jakość serwowanych posiłków, smak oraz … kompot do każdego obiadu.
W czasach gdy w większości lokalów do posiłków można było dostać tylko butelkowane słodzone najpoje w „Stomilance” postawiono na kompot. Codziennie świeży, gotowany z sezonowych owoców, był wliczony w cenę obiadu. Smakował jak ten od babci czy z maminej kuchni.
-Gdyby tam serwowali tylko kompot – byłbym tam codziennym gościem – z nostalgią wspomina wielbiciej „Stomilanki”. Jak nie miałem za dużo grosza to zamawiałem tylko zupę, chleb był w dowolnej ilości na każdym stoliku i oczywiście kompot. Kosztowało to parę groszy i smakowało wyśmienicie! A czasem bywało, że nie miałem grosza przy duszy i zachodziłem do „Stomilanki” – nigdy nie wyszedłem głodny.

A jakie Państwo mają wspomnienia związane ze „Stomilanką” ? Zapraszamy do dzielenia się nimi na naszym profilu FB.

Podziel się z innymi

Shares
Previous
Next

Więcej informacji...

My i nasi partnerzy uzyskujemy dostęp i przechowujemy informacje na urządzeniu oraz przetwarzamy dane osobowe, takie jak unikalne identyfikatory i standardowe informacje wysyłane przez urządzenie czy dane przeglądania w celu wyboru oraz tworzenia profilu spersonalizowanych treści i reklam, pomiaru wydajności treści i reklam, a także rozwijania i ulepszania produktów. Za zgodą użytkownika my i nasi partnerzy możemy korzystać z precyzyjnych danych geolokalizacyjnych oraz identyfikację poprzez skanowanie urządzeń.

Kliknięcie w przycisk poniżej pozwala na wyrażenie zgody na przetwarzanie danych przez nas i naszych partnerów, zgodnie z opisem powyżej. Możesz również uzyskać dostęp do bardziej szczegółowych informacji i zmienić swoje preferencje zanim wyrazisz zgodę lub odmówisz jej wyrażenia. Niektóre rodzaje przetwarzania danych nie wymagają zgody użytkownika, ale masz prawo sprzeciwić się takiemu przetwarzaniu. Preferencje nie będą miały zastosowania do innych witryn posiadających zgodę globalną lub serwisową.