Burmistrz Dębicy Paweł Wolicki zapowiada apelacje od wyroku na który skazał go sąd w Rzeszowie. Na wczorajszej konferencji prasowej zapowiedział, że odwoła się od wyroku i nie zamierza też ustępować ze stanowiska.
Wolicki to nie pierwszy burmistrz Dębicy, który ma kłopoty z wymiarem sprawiedliwości. Na początku swojej kadencji burmistrz Edward Brzostowski przy błyskach fleszy został przewieziony na przesłuchanie do Rzeszowa. Tam po przesłuchaniu został zwolniony. W tym czasie w kraju rządziło SLD a Brzostowski był przed objęciem urzędu w Dębicy posłem tej partii. Zasłynął z ostrej wypowiedzi, sugerującej że w „Sejmie nie dzieje się najlepiej” i kilka tygodni po tym funkcjonariusze wymiaru sprawiedliwości zawieźli go do Rzeszowa na przesłuchanie.
Na wczorajszej konferencji prasowej Wolicki przytaczał fakty które miały miejsce w jego sprawie. Jeden z nich to absurdalność zarzutów, w tym jeden który zupełnie nie miał miejsca – czyli budowa placu zabaw, który w ogóle nie powstał. Drugi to fakt przeciągania procesu – trwał on blisko cztery lata – i ogłoszenie go tuż przed rozpoczynającą się kampanią wyborczą do samorządu. Trzeci to zakaz sprawowania funkcji publicznych przez dwa lata – ten zakaz, w przypadku uprawomocnienia się wyroku, może go wyeliminować z rywalizacji o kolejną kadencję.
Wolicki nie powiedział tego wprost, ale zasugerował że za tym wyrokiem mogą stać inne przesłanki za jego wyrokiem.
-Odczytuje to jako sygnał, nie mów za dużo bo pójdziesz do więzienia – mówi l do dziennikarzy Wolicki.
Powiedział również, że czeka obecnie na uzasadnienie wyroku i będzie składał apelację.