Podczas minionego już Śnieżka Czad Festiwalu obiektem pożądania była specjalnie na tę okoliczność wyprodukowana koszulka. W czasie przerw między występami muzyków można było taką koszulkę złapać, bo były one rzucane w tłum przed sceną. Ale w końcu prowadzącemu festiwal znudziła się taka forma rozdawnictwa i postanowił rzecz utrudnić. Warunkiem otrzymania koszulki stała się konieczność zdjęcia swojej koszulki i założenie festiwalowej na oczach kilku tysięcy ludzi. ku zaskoczeniu dziesiątki rąk podniosło się do góry. Spośród chętnych wybrano dwie osoby – rosłego Macieja i powabną Katarzynę. Oboje dziarsko weszli na scenę i tam bez ociągania zdjęli swoje odzienie. Oczom tłumu ukazała się duża część tajemnicy Katarzyny i nagi tors Macieja. Kasia szybko uporała się z założeniem festiwalowej koszulki. Maciej natomiast miał pecha. Był to facet słusznej postury a trafiła mu się koszulka na mniej więcej trzecioklasistę. Dopingowany przez publiczność przecisnął koszulkę przez głowę i usiłował wcisnąć ją na resztę ciała. Jego wysiłki były daremne i udało mu się ledwie naciągnąć ją na ramiona. I Katarzyna i Maciej otrzymali za swoje występy brawa od publiczności, do której w festiwalowych koszulkach wrócili.
