Mszą św. o godzinie 21.00 w kościele pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Dębicy – Latoszynie w piątek 26 marca rozpoczęła się zorganizowana po raz pierwszy w Dębicy Ekstremalna Droga Krzyżowa. Mimo deszczu, wiatru i przenikliwego zimna udział w niej wzięły 382 osoby.
Zaopatrzeni w latarki, płaszcze przeciwdeszczowe, termosy z gorącą herbatą uczestnicy Ekstremalnej Drogi Krzyżowej po godzinie 22.00 wyruszyli na trasę. Przed nimi były do pokonania 32 kilometry trasą z Latoszyna przez Małą do Zawady – Mała Pętla. Druga, o 6 kilometrów dłuższa trasa wyznaczona była Dużą Pętlą do Tuchowa. Nabór uczestników na EDK trwał kilka tygodni. „Początkowo myśleliśmy, że dobrze będzie jak uda się zorganizować 50 osobową grupę. Kilka dni przed terminem wymarszu zapisanych było już około 250 osób. Jeszcze większym zaskoczeniem była dla nas bardzo duża liczba osób zgłaszających chęć uczestnictwa w drodze krzyżowej w ostatnich dniach przed wyruszeniem na trasę EDK. Ogromną radością był dla mnie fakt, że mimo bardzo złej pogody, deszczu ludzie nie zrezygnowali z udziału i w pierwszej Ekstremalnej Drodze Krzyżowej rejonu Dębica wzięło udział blisko 400 osób” – mówi burmistrz Dębicy Mariusz Szewczyk, współorganizator dębickiej EDK.
Inicjatorem Ekstremalnej Drogi Krzyżowej jest ksiądz Jacek „Wiosna” Stryczek. Pierwsza EDK odbyła się w 2009 roku na trasie z Krakowa do Kalwarii Zebrzydowskiej. W kolejnych latach takie drogi krzyżowe były organizowane w coraz większej liczbie miejsc w całej Polsce. W Dębicy w tym roku taka droga krzyżowa została zainicjowana pierwszy raz. Wzięło w niej udział rekordowo dużo ludzi, którzy podczas nocnej wędrówki modlili się i rozważali misterium Męki Pańskiej. Dla większości uczestników było to bardzo wielkie przeżycie. „Szliśmy na początku grupy. Było bardzo ślisko, cały czas padał deszcz. Około godziny 3.00 nad ranem dotarliśmy pod pomnik Chrystusa Króla w Małej, a około godziny 6.00 byliśmy przed obrazem Matki Boskiej w Zawadzie. Wrażenia niezapomniane. Za rok, najprawdopodobniej już inną trasą pójdziemy ze znajomymi drugi raz” – mówi Małgorzata Bednarek z którą na trasę Ekstremalnej Drogi Krzyżowej wyruszyło kilku znajomych. „Do samego końca kilkoro z moich znajomych nie było pewnych czy ze względu na pogodę pójdzie. Jedni dzwonili do drugich i pytali czy idziemy. Ostatecznie wszyscy poszliśmy. Przemoczeni, zmęczeni, ale szczęśliwi, że wytrwaliśmy i pokonaliśmy swoje słabości dotarliśmy do Zawady” – dodaje Małgorzata Bednarek.
Organizatorzy EDK składają podziękowania za współpracę i zabezpieczenie przejścia pątników policji z Dębicy oraz Ropczyc. Większość uczestników tegorocznej Ekstremalnej Drogi Krzyżowej deklaruje swój udział w przyszłorocznej drodze i uczestnictwo w nocnych rozważaniach Męki Pańskiej.
Zdjęcia: Andrzej Kwiatek, debica.tv