Każdy chce mieć swój mały skrawek zieleni. Ogródki działkowe są spełnieniem marzeń dla osób na co dzień mieszkających w blokach. Ludzie inwestują swój czas i pieniądze, aby te małe działeczki wyglądały kolorowo, estetycznie i przytulnie. Niestety nagle cały trud idzie do kosza, bo nagle przychodzi ktoś kto wszystko niszczy…
Do napisania tego artykułu zainspirował nas wpis Ewy Król z Pustkowa.
– „W niedzielę ktoś zdemolował kilka działek… Działka mojej Mamci wygląda jak pobojowisko. Połamane krzewy, poobcinane kwiaty (jakby ostrym narzędziem – maczetą, nożem, czy czymś podobnym), młode drzewko czereśni wykopane (przypadkiem nie schowałyśmy łopaty – i ona właśnie została użyta), młoda wiśnia całkiem połamana, dołki w trawniku (też ową łopatą), ścieżka ułożona przez moją Mamę z kamieni podziurawiona (kamienie walają się luzem po całej działce), w beczkach była ziemia z kompostu – powyrzucana jest na trawnik, nawet deszczówkę z beczek powylewali.
Ech. Komu się nawet chciało, tyle szkód. Człowiek się stara, pracuje w pocie czoła – ma coś swojego, co daje mu radość i pozwala się uśmiechać – i przychodzi taki „ktoś” jeden z drugim – że tak nazwę DUPEK i niszczy wszystko w jednej chwili. A żeby Ci tak ktoś zniszczył Twoją ukochaną komórkę, aparat, rower, deskę, żeby zniszczył Twoją ukochaną rzecz, która daje Ci radość. Pomyślałeś człowieku – że Twoi szanowni rodzice się za Ciebie wstydzą? A nie, sorry – przecież Ty nie masz szacunku do drugiego człowieka! ”
Czytając, to czuliśmy żal . Tyle pracy na marne. Sprawco, czy pomyślałeś, jak poczuje się właściciel/właścicielka tego ogródka? Jak bardzo będą rozczarowani i zdruzgotani? Przyszło Ci na myśl, że jedna z tych działek mogła być dla kogoś wszystkim co najdroższe? Ile to starszych ludzi czerpie siłę do życia właśnie z uprawy tych małych skrawków zieleni? Czym Ci zawiniły kwiaty , drzewa, czy ścieżka z kamienia,że musiałeś je zniszczyć?
Winny sam się nie przyzna, może Policja coś zdziała, częściej patrolując takie okolice, może gmina się zainteresuje i zainwestuje w monitoring , a może ktoś zmądrzeje i nigdy więcej nie powtórzy takiego numeru. Jak narazie są to same „może”.
Jeśli się nudzisz, nie masz nic do zrobienia i potrzebujesz się wyżyć to idź do Psiego Azylku u Jakuba w Brzeźnicy. Daleko nie jest. Weź te małe opuszczone psiaki na spacer, wyszalej się z nimi, pobiegaj, pobaw się. Ty się odprężysz i zwierzak będzie szczęśliwy. Pomaganie to cudowna rzecz – wciąga i sprawia , że robi się miło na sercu.