W ostatni weekend na terenie Dębicy i Straszęcina przeprowadzone zostały dwie akcje honorowego oddawania krwi. W Straszęcinie dawców krwi było o 100% więcej niż w Dębicy.
W sobotę w godzinach rannych, na przedpolu Galerii Dębickiej, podstawiony został okazały czerwony autobus – Mobilny punkt poboru krwi (tzw. krwiobus), który przybył z Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa z Rzeszowa na zaproszenie organizatorów Dnia Zdrowia.
Mimo ogromu ludzi przewijających się przez sklepy i stoiska Galerii liczba chętnych do uczestniczenia w akcji była minimalna. W ciągu trzech godzin postoju krwiobusu siedmioosobowa ekipa medyczna, od jedenastu chętnych, pobrała krew zaledwie od pięciu dawców.
Co było powodem takiego małego zainteresowania akcją krwiodawstwa. Brak odpowiedniej promocji na terenie miasta. Jeden z oddających krew dowiedział się o poborze krwi dopiero kiedy zobaczył czerwony autobus. Notatka w jednej z lokalnych gazet i informacja na portalu to za mało na rozgłos o akcji krwiodawstwa. Zabrakło współpracy z Oddziałem Rejonowym Polskiego Czerwonego Krzyża, który posiada doświadczenie w organizacji grupowych akcji krwi.
Niedzielna akcja krwiodawstwa zorganizowana przez Ochotniczą Straż Pożarną w Straszęcinie, Stowarzyszenie Mój Straszęcin i Zespół Szkół Publicznych odbyła się w budynku miejscowej szkoły. Pod względem promocji była zdecydowanie lepiej zorganizowana aniżeli w Dębicy. Informacja o poborze krwi przekazana była w ogłoszeniu parafialnym, w postaci plakatów, na portalu społecznościowym, w pismach do jednostek OSP w gminie oraz przez marketing szeptany. Patronat nad całością akcji objął Urząd Gminy w Żyrakowie.
Do oddania krwi zgłosiło się 32 chętnych. Po wnikliwym badaniu krew mogło oddać jedynie 10 osób. To dwukrotnie więcej uzyskano krwi niż w Dębicy.
Zbigniew Szurek
