To wydarzenie miało miejsce w sąsiednim powiecie, ale i u nas nie brak wałęsających się bez opieki psów, zwłaszcza na terenach wiejskich. Polskie prawo jednak wyraźnie mówi, że za psy, nawet, które uciekły z posesji odpowiada właściciel. Błąkające się psy wywołały lęk u mieszkańców Góry Ropczyckiej, zagryzły także kilkanaście królików. Za niedopilnowanie swoich zwierząt, właściciel został ukarany karą grzywny.
W piątek policjanci dwukrotnie interweniowali wobec mieszkańca gminy Sędziszów Małopolski. Mężczyzna nie dopilnował swoich zwierząt i wydostały się one z kojca. Pierwsze zgłoszenie funkcjonariusze otrzymali przed godz. 11. Jak się okazało, dwa wałęsające się psy zagryzły na jednej z posesji dwanaście królików. Policjanci szybko ustalili właściciela psów. Został on ukarany karą grzywny.
Pomimo tego, że mężczyzna zobowiązał się do ich właściwego zabezpieczenia, zwierzęta kilka godzin później ponownie opuściły kojec. Tym razem biegające luzem psy wywołały lęk wśród mieszkańców Góry Ropczyckiej. Sprawa znajdzie swój finał w sądzie.
Pomimo tego, że mężczyzna zobowiązał się do ich właściwego zabezpieczenia, zwierzęta kilka godzin później ponownie opuściły kojec. Tym razem biegające luzem psy wywołały lęk wśród mieszkańców Góry Ropczyckiej. Sprawa znajdzie swój finał w sądzie.
Pamiętajmy, że nawet z pozoru niegroźne zwierzę, może stać się agresywne i zaatakować człowieka. To na ich właścicielu spoczywa obowiązek zachowania środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia i takim zabezpieczeniu posesji oraz kojca, aby nie mogły się one z niego wydostać.
Źródło: Podkarpacka Policja