Przyborów – tu żyło się jak u Pana Boga za piecem. Była praca, szklarnie pod bokiem i świeże mleko za grosze.
Przyborów za czasów nieboszczki komuny był miejscem tętniącym życiem. Był PGR, były szklarnie, a do hotelu co jakiś czas przyjeżdżały na praktyki uczennice szkół ogrodniczych z różnych części Polski. Łamały