Dębickie wypożyczalnie kaset wideo, a w nich na wyciągnięcie ręki hity światowego kina – Rambo, Terminator, Gwiezdne Wojny i inne. W latach 90-tych przeżywały swoje złote lata. Dziś dzieci patrząc na kasetę VHS pytają – co to jest?
– Moim pierwszym odtwarzaczem wideo był Orion przywieziony z wyprawy handlowej z Wiednia. Włączało się go pilotem, co już było sensacją, że są takie sprzęty. Podłączyliśmy go do kineskopowego kolorowego telewizora Helios polskiej produkcji i ruszały wielogodzinne seanse filmowe w dużym pokoju naszego mieszkania- wspomina z nostalgią Mariusz Kowalski, dziś 45- latek. Gdy rodzice chcieli iść spać przenosiliśmy zestaw do kuchni i tam oglądaliśmy, zwłaszcza w soboty, do upadłego. I tak przez wiele tygodni.
Kasety z filmowymi przebojami przywożono z Niemiec i Austrii. Początkowo w oryginalnym wersjach językowych, potem z polskimi napisami, a jeszcze później z polskim lektorem.
– Pożyczaliśmy kasety od kolegów i koleżanek. Hitem był Krwawy Sport, wszystkie części Rambo czy Gwiezdne Wojny – wspomina Mariusz. Potem pojawiły się pierwsze wypożyczalnie kaset wideo w Dębicy. Ruch w nich był jak w środę na rynku.
Jedna z pierwszych mieściła się w przedwojennej kamienicy przy Kolejowej. Był to pożydowski budynek, gdzie podczas remontu odbito tynk i ukazał się napis „Markus Remer. Wyrąb mięs”. Był długo czynny, chyba do 21 i nie narzekał na brak klientów. Dziś tego budynku już nie ma. Na jego miejscu stoi nowoczeny obiekt z wielkimi szklanymi witrynami.
Potem powstała wypożyczalnia Wideo Marc w „Ciasnej ulicy”, Ok Underground w „Rzemieślniku”, Nico czy Next Media na Piłsudskiego. W szczytowym okresie było ich w całym mieście ponad 20. Pojedyncze funkcjonowały też w okolicznych wioskach, jako osobne stoiska w sklepach spożywczych, które wówczas powstawały jak grzyby po deszczu.
Oprócz żelaznego zestawu klasyk filmowych z Sylwestrem Stalone, Arnoldem Schwarzenegger czy Jean Claude Van Dammem można tam było wypożyczyć zekranizowane lektury szkolne, romanse czy np. Czterech Pancernych. Niektóre oferowały też tzw. filmy dla dorosłych dostępne tylko dla pełnoletnich. Złote lata wypożyczalni wideo skończyły się wraz z rozwojem internetu, gdzie filmy były dostępne w ogromnej ofercie i praktycznie za darmo.