Dziś wieczorem w Straszęcinie doszło do ataku dwóch psów na dziewczynę spacerującą chodnikiem. – Wyszłam na spacer ze swoim psem maltańczykiem – mówi kobieta. Nagle zaatakowały mnie dwa duże psy. Mam pogryzioną rękę. Mój pies ma złamane żebro.
Na miejsce wezwano policję, a poranioną kobietę zawieziono do szpitala. Rannego psa opatrzył weterynarz. Z jego opinii wynika, że leczenie będzie długie i kosztowne. Bolesne i długotrwałe leczenie będzie musiała przechodzić również pogryziona kobieta. Prawdopodobnie do końca życia zostaną jej rany po psich zębach.