Batalia o powrót Ks. Mariusza Ogorzelca do Dębicy wydaje się być już przegrana. Jego obowiązki w szkołach przejmują katecheci. Ona sam jest „gdzieś w Polsce” na rekolekcjach.
-Mam ogromny żal do władz kościelnych, za potraktowanie tego kapłana w taki sposób. Nie dano mu możliwości pożegnania się z wiernymi, dziećmi i tymi wszystkimi dla których znaczył bardzo wiele – mówi jedna z osób z parafii Ducha Świętego w Dębicy. To tak jakby wojska pozbawić generała i pozostawić je samotne na polu bitwy. To nie fair.
W szkołach gdzie uczył religii ks. Mariusz jego obowiązki przejmują katecheci.
-To konieczność – tłumaczy jeden z nauczycieli. Ktoś te dzieci musi uczyć religii, a szanse aby ks. Ogorzelec wrócił są już żadne.