Lekcja próbna w openSchool – pogadaj sobie z Anglikiem

caigKilka wyjazdów poza granicę naszego kraju sprawiło, że na własnej skórze poczułem jak to jest być na obcej ziemi bez przysłowiowego „języka w gębie”. Podczas ostatnich wakacji solennie sobie przyrzekłem, że od nowego roku szkolnego zabiorę się za poprawę znajomości języka. I słowa dotrzymałem – wrzesień to czas realizacji zamierzeń.
Czysty przypadek sprawił, że gdzieś dotarła do mnie informacja, że w dębickiej openSchool odbywają się lekcję próbne z języka angielskiego. Zadzwoniłem do szkoły i umówiłem się na takie zajęcia. Trafiłem na grupę, która lekcję miała o 17,30 – jak dla mnie bardzo dobra godzina. Sama lokalizacja szkoły też jest jednym z dobrych jej atutów- Rzeszowska 15, centrum miasta. Bez kłopotu znalazłem parking i udałem się na lekcję. Do klasy, sali lekcyjnej wchodziłem z lekką tremą. Mury szkolne opuściłem już sporo lat temu, a naukę, w tym przypadku języka angielskiego, miałem w domu dzięki moim synom, którym przychodzi ona zadziwiająco łatwo i umiejętnościami już dawno mnie przebijają. W progu przywitał mnie szerokim uśmiechem starszy, niezwykle sympatyczny pan, jak się później okazało –  nauczyciel o imieniu Craig. Na sali było jeszcze kilka pań, w różnym wieku od lat, wydawało mi się, kilkunastu do osób już dojrzałych.
Zaczęliśmy lekcję. Prowadzący mówił głównie po angielsku. Okazało się, że pochodzi z Wielkiej Brytanii i po polsku mówi jeszcze gorzej niż ja po angielsku. Chwilę trwało, zanim przestawiłem swoje myślenie na tor anglojęzyczny i powoli zaczynałem rozumieć co dzieje się na lekcji. Prowadzący posadził nas parami i, po angielsku oczywiście, mieliśmy pytać się nawzajem o to kim jesteśmy, co robimy w życiu itp. Moją partnerką była bardzo miła dziewczyna o imieniu Adriana, która błyskawicznie dowiedziała o mnie prawie wszystkiego – jak to kobieta. Ja próbowałem również zadawać pytania, ale szło mi to znacznie gorzej i w efekcie dowiedziałem się o niej znacznie mniej niż ona o mnie. Po tym ćwiczeniu prowadzący nas porozsadzał i z nowymi osobami mieliśmy rozmawiać o naszym wcześniejszych partnerach. Z dość dużym zaskoczeniem okazało się, że zacząłem sobie przypominać słowa i zwroty, których kiedyś uczyłem się na studiach i jakoś ta rozmowa się mi kleiła.
Potem jeszcze przyszła pora na wymowę tego koszmarnego, nie wiem jak to opisać, zwrotu gdy przesuwa się językiem po zębach przy słowie np. „think” i jaka jest różnica gdy mówi się np. „tree”. Przykładając dłoń do ust prowadzący wytłumaczył, że gdy mówi się „think” – to ręka powinna być mokra, a jak „tree” – to ma być sucha. Genialnie proste, ale dla Polaka to i tak trudne do opanowania.
Przyjemniejszą częścią lekcji było wspominanie ostatnich wakacji – oczywiście też po angielsku. Okazało się, że ja i nasz nauczyciel byliśmy w tym samym miejscu – na Węgrzech w Egerze, gdzie wino słodkie, dziewczyny cudne i ciepłe baseny. Niestety opowieści o tym, co tam się widziało i co przeżyło, przerwał koniec lekcji.
Wychodziłem ze sporym niedosytem. W ciągu tych 45 minut przeszedłem intensywny trening językowy, i prawdę mówiąc, tego mi właśnie brakowało. Czy wrócę na normalne lekcję? Jak zauważyłem na tych zajęciach stawia się głównie na mówienie i rozumienie po angielsku i to jeszcze z rodowitym Anglikiem. Jak dla mnie „bomba” – tego właśnie szukałem.

Podziel się z innymi

Shares

Więcej informacji...

My i nasi partnerzy uzyskujemy dostęp i przechowujemy informacje na urządzeniu oraz przetwarzamy dane osobowe, takie jak unikalne identyfikatory i standardowe informacje wysyłane przez urządzenie czy dane przeglądania w celu wyboru oraz tworzenia profilu spersonalizowanych treści i reklam, pomiaru wydajności treści i reklam, a także rozwijania i ulepszania produktów. Za zgodą użytkownika my i nasi partnerzy możemy korzystać z precyzyjnych danych geolokalizacyjnych oraz identyfikację poprzez skanowanie urządzeń.

Kliknięcie w przycisk poniżej pozwala na wyrażenie zgody na przetwarzanie danych przez nas i naszych partnerów, zgodnie z opisem powyżej. Możesz również uzyskać dostęp do bardziej szczegółowych informacji i zmienić swoje preferencje zanim wyrazisz zgodę lub odmówisz jej wyrażenia. Niektóre rodzaje przetwarzania danych nie wymagają zgody użytkownika, ale masz prawo sprzeciwić się takiemu przetwarzaniu. Preferencje nie będą miały zastosowania do innych witryn posiadających zgodę globalną lub serwisową.