Wieść o pijanych dzieciach w Zwierniku lotem błyskawicy obiegła całą Polskę. Informacja o tym, że pijani rodzice opiekowali się czwórką dzieci również pod wpływem alkoholu pojawiła się na stronie internetowej podkarpackiej policji dziś rano. Tymczasem okazuje się, że być może winne mogą być odczynniki których użyto do badań krwi – informuje Gazeta Wyborcza na swoich stronach internetowych.
Mamy poważne wątpliwości, czy dzieci rzeczywiście były nietrzeźwe. Trzykrotne badania krwi u czwórki dzieci dają takie same wyniki. A to niemożliwe, z czasem stężenie alkoholu powinno spadać, a w tym przypadku cały czas utrzymuje się na tym samym poziomie. Pierwsze badania krwi przeprowadzono w sobotę po południu w szpitalu w Dębicy, drugie powtórzono kilkanaście godzin później, trzecie po kolejnych kilkunastu godzinach. Trudno nam powiedzieć, dlaczego wyniki są wciąż takie same. Być może szpital ma wadliwe odczynniki do badania krwi. Próbki zostały zabezpieczone. Wyślemy je do zakładu medycyny sądowej lub innej specjalistycznej instytucji – mówi „Wyborczej” Jacek Żak, szef Prokuratury Rejonowej w Dębicy, która wszczęła śledztwo w tej sprawie.
Trzykrotne badania krwi u dwóch dziewczynek w wieku 10 i 4 lat oraz 6-letniego chłopca wykazują, że wszyscy mają po 0,45 promila alkoholu, a u 2-miesięcznego chłopca jest 0,47 promila. – Takie informacje przekazał nam personel medyczny – twierdzi Jacek Bator z dębickiej policji.
Prawdziwą natomiast okazała się informacja, że w chwili interwencji policjantów rodzice dzieci byli nietrzeźwi.
Całość artykułu można przeczytać pod tym linkiem
