Od kilku miesięcy ważą się losy terenu przy ul. Ogrodowej w sąsiedztwie Kaprysu na którym przez ostatnie lata działał parking policyjny. Do czerwca br. na tym terenie i w budynkach znajdujących się na nim policja trzymała swój sprzęt, ale w związku z budową własnych garaży przy komendzie na ul. Chłodniczej nie dzierżawi już tego terenu. Na tym parkingu zostawiali także bezpłatnie swoje samochody ludzie chcący załatwić coś w budynku „Kaprysu”, właściciele okolicznych firm, jak również nauczyciele i uczniowie dwóch pobliskich szkół: Ekonomika i Brytanii. Teraz starostwo zastanawia się nad sprzedażą tej nieruchomości.
Teren znajduje się w ścisłym centrum Dębicy, obok bożnicy i „Kaprysu”. Według pobieżnych szacunków jest tam od 20 do nawet 40 arów terenu(w zależności od tego jak liczyć grunt który sięga do samej rzeczki i jest na nim kilka budynków). Szacunkowa wartość tego terenu może sięgać nawet 700 tysięcy złotych.
Od lat na tym terenie istniał parking policyjny. Z tego parkingu korzystali także mieszkańcy odwożący swoje dzieci do pobliskich szkół, ich nauczyciele jak i właściciele i pracownicy znajdujących się w sąsiedztwie firm.
„Ciasno w tym centrum i nie ma gdzie zaparkować, zwłaszcza bezpłatnie. Przyjeżdżam z dzieckiem do sąsiadującej z parkingiem szkoły językowej. Muszę go przywieźć i zaczekać na niego, aż skończy zajęcia, bo to małe dziecko, samo do domu nie wróci. I na tę godzinę muszę gdzieś zostawić samochód, a na parkingu przed samym „Kaprysem” od strony bożnicy wszystko zazwyczaj w tych godzinach jest zajęte. Tak samo na parkingu przed samą szkołą. Często parkuję właśnie na tym parkingu policyjnym, a jak go zabraknie, to będzie jeszcze gorzej” – mówi pani Małgorzata.
Starosta Andrzej Reguła proponuje sprzedać teren i fundusze pozyskane z tej transakcji przeznaczyć na inne inwestycje drogowe powiatu, szpital i dom pomocy społecznej. Zdaniem starosty wspomniany teren jest w złym stanie technicznym i jego użytkowanie jako parkingu nie jest bezpieczne.
Można domniemywać, że jeżeli doszłoby do sprzedaży tej nieruchomości to na tym terenie mogą powstać obiekty handlowe, albo mieszkania. Niezależnie od tego co by tam zostało ostatecznie wybudowane one także nie będą miały zbyt wiele miejsc parkingowych nawet dla własnych użytkowników, nie mówiąc już o mieszkańcach Dębicy.
„No ja widzę taki scenariusz jeśli dojdzie do przetargu na sprzedaż tego terenu. Pierwszy przetarg – cena wywoławcza 700 tys. zł. Brak chętnych. Drugi przetarg – cena wywoławcza 500 tys. zł. – brak chętnych. Trzeci przetarg – cena wywoławcza 380 tys. zł. To samo i w końcu sprzedadzą za 200 tys. złotych i powiedzą, że to sukces” – mówi jeden z dębickich przedsiębiorców.
Może to przypominać trochę sytuację z budynkiem po dawnej prokuraturze (Pałac Raczyńskich) przy Placu Gryfitów przy ul. Rzeszowskiej. Trzy ogłoszone przetargi, z coraz niższą ceną i ciągle brak chętnych do kupienia tego obiektu, który od 10 lat nieużytkowany niszczeje coraz bardziej.
Podczas ostatniej, lipcowej sesji rady powiatu temat sprzedaży nieruchomości pojawił się, ale ostatecznie po dyskusji radni zdecydowali nie podejmować w tym temacie na razie żadnych decyzji.