Zarzut uśmiercenia zwierzęcia ze szczególnym okrucieństwem usłyszał 35-letni mieszkaniec gminy Grodków. Podejrzewany w chwili zatrzymania w organizmie miał ponad 2,5 promila alkoholu. Policjantom tłumaczył, że ze swoim psem może robić co mu się podoba. Za takie przestępstwo Ustawa o Ochronie Zwierząt przewiduje karę do 5 lat więzienia.
W niedzielę do dyżurnego z grodkowskiego komisariatu zadzwoniła mieszkanka jednej z miejscowości w gminie. Z przekazanych przez nią informacji wynikało, że podczas spaceru na obrzeżach miejscowości zauważyła martwego psa.
Policjanci natychmiast pojechali we wskazane miejsce. Tam zastali zgłaszającą, która wskazała wiszące na drzewie zwierzę. Grupa dochodzeniowo-śledcza dokonała oględzin i zabezpieczyła ślady. Funkcjonariusze wytypowali podejrzewanego i ustalili jego tożsamość. Natychmiast dotarli do wszystkich miejsc gdzie podejrzewany mógł przebywać i zatrzymali go w oddalonej o kilka kilometrów miejscowości.
35-letni właściciel psa, w chwili zatrzymania był nietrzeźwy, w organizmie miał ponad 2,5 promila alkoholu. Usłyszał zarzut uśmiercenia zwierzęcia ze szczególnym okrucieństwem. Przyznał się do przestępstwa i dobrowolnie poddał się karze roku bezwzględnego pozbawienia wolności. Nałożony na niego został 10-letni zakaz posiadania zwierząt.
(KWP w Opolu/js)