Dzisiaj (6 kwietnia) na Placu Mikołajkowów miały odbyć się obchody 80. rocznicy zbrodni katyńskiej i 10.rocznicy katastrofy smoleńskiej. W związku z epidemią koronawirusa uroczystości zostały odwołane.
3 kwietnia symbolicznie w imieniu mieszkańców miasta kwiaty pod pomnikami na Placu Mikołajkowów złożyli burmistrz Mariusz Szewczyk i zastępca burmistrza Maciej Małozięć.
Wiosną 1940 roku NKWD strzałem w tył głowy zamordowało około 22 tysięce polskich obywateli. Sowieci zgładzili w ten sposób m.in. ponad 14,5 tysiąca oficerów Wojska Polskiego i funkcjonariuszy Policji Państwowej. Polskich jeńców z Kozielska rozstrzelano i pochowano w Katyniu, ze Starobielska – w Charkowie i pogrzebano w rejonie pobliskiej wsi Piatichatki, z Ostaszkowa – w Kalininie (dziś Twer) i pochowano w Miednoje. Więźniów straconych na Ukrainie pogrzebano najprawdopodobniej w Bykowni pod Kijowem, a zamordowanych na Białorusi – prawdopodobnie w Kuropatach pod Mińskiem.
Co roku w kwietniu od wielu lat na Placu MIkołajkowów gdzie znajdują się pomniki upamiętniające ofiary zbrodni katyńskiej i katastrofy smoleńskiej, dęby katyńskie spotykała się społeczność Dębicy: mieszkańcy, młodzież dębickich szkół, przedstawiciele miejskiej i powiatowej władzy, duchowieństwo aby uczcić pamięć pomordowanych w Katyniu i tych którzy zginęli w katastrofie samolotu w Smoleńsku. W tym roku ze związku z pandemią koronawirusa uroczystości nie odbyły się.
1 marca br., przy okazji uroczystości z okazji Narodowego Dnia Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”, w kościele pw. św. Jadwigi, odsłonięta i poświęcona została tablica upamiętniająca związanych z Dębicą kapelanów Wojska Polskiego – ks. ppłk. Andrzeja Niwę i ks. mjr. Stanisława Matznera, którzy zostali zamordowani w Katyniu.
W 2009 i 2010 r. na Placu Mikołajkowów w Dębicy w ramach akcji „Katyń – ocalić od zapomnienia” zostały posadzone „Dęby Pamięci”. Inicjatorami powstania tego miejsca pamięci była społeczność I Liceum Ogólnokształcącego i Miejskiego Gimnazjum nr 1 w Dębicy. Dęby i tablice upamiętniają zamordowanych wiosną 1940 r. przez funkcjonariuszy NKWD w Katyniu, Charkowie i Twerze żołnierzy i policjantów związanych z ziemią dębicką. Tzw. Dębicka Lista Katyńska liczy do tej pory około 50 nazwisk. Są wśród nich oficerowie i podoficerowie zawodowi i rezerwy, powołani do wojska przed wybuchem II wojny światowej, żołnierze Korpusu Ochrony Pogranicza, piechoty i kawalerii, urzędnicy, prawnicy, sędziowie, prokuratorzy, nauczyciele, lekarze, inżynierowie, ksiądz kapelan, instruktor wojskowy, a także funkcjonariusze policjanci. Są również wśród nich absolwenci dębickiego gimnazjum – dzisiejszego I Liceum Ogólnokształcącego i szkoły męskiej – dzisiejszego Miejskiego Gimnazjum nr 1 w Dębicy.
Zdjęcia archiwalne z obchodów 79. rocznicy zbrodni katyńskiej
Jednym z dębiczan zamordowanych w Charkowie jest major Stefann Dwornik. Jego postać została upamiętniona posadzeniem Dębu Pamięci w kwietniu 2010 r.
Stefan Dwornik urodził się w 1889 r. w Sławkowie na Górnym Śląsku. Studia prawnicze ukończył na Uniwersytecie Jagiellońskim. Podczas I wojny światowej służył w Armii Monarchii Austro-Węgierskiej. Gdy nasza Ojczyzna w 1918 r. odzyskała niepodległość wstąpił do Wojska Polskiego. Został zweryfikowany w stopniu kapitana, a następnie awansowany do stopnia majora ze starszeństwem. W latach 1919-1921 brał udział w wojnie polsko-bolszewickiej. Był dowódcą batalionu w 14 Pułku Piechoty. Jednostka stacjonowała w garnizonie Włocławek. Po wojnie został komendantem Szkoły Podchorążych Rezerwy Piechoty przy Dowództwie Okręgu Korpusu nr X w Przemyślu. W latach 1924-1926 był oficerem w Departamencie Piechoty Ministerstwa Spraw Wojskowych. Następnie służył w 4 Pułku Strzelców Podhalańskich w Cieszynie, gdzie był dowódcą II batalionu. Później został przeniesiony w stan spoczynku. Dalsze losy mjr. Stefana Dwornika są związane z lokalizacją filii Fabryki Opon i Dętek Samochodowych i Rowerowych „Stomil” SA w Poznaniu w ramach planu inwestycyjnego Centralnego Okręgu Przemysłowego przyjętego w 1937 r. Mjr Dwornik z ramienia władz wojskowych, będąc członkiem komisji rzeczoznawców „Stomilu”, popierał budowę zakładu w Dębicy. Rada Miejska 8 kwietnia 1937 r. uchwaliła „serdeczne podziękowania” zarówno hr. Raczyńskiemu za umożliwienie zakupu po bardzo niskiej cenie terenów „na fabrykę” jak i mjr. Stefanowi Dwornikowi.
Był pierwszym szefem biura budowy Fabryki Gum Jezdnych w Dębicy (późniejszy „Stomil”, obecnie Dębica SA) i jej pierwszym dyrektorem. Zamieszkiwał przy ulicy Jana III Sobieskiego 386 (obecnie ul. Krakowska). W ubiegłym roku, tu na tym placu, po kwietniowej uroczystości, rozmawialiśmy ze starszą Panią, byłą sąsiadką państwa Dworników. W 1939 r. mjr Stefan Dwornik został zmobilizowany, uczestniczył w kampanii wrześniowej, był w sztabie Dowództwa Obrony Lwowa. 12 września do miasta dotarły wojska niemieckie, kilka dni później, od wschodu sowieckie. Obrońcy Lwowa „miasta zawsze wiernego” Rzeczypospolitej znaleźli się w potrzasku. W zaistniałej sytuacji Dowództwo podjęło decyzję o przekazaniu miasta Lwowa Armii Czerwonej, zgodnie z która oficerowie mieli zagwarantowaną wolność osobistą i nietykalność własności oraz możliwość wyjazdu za granicę. Stało się inaczej. Rosjanie złamali umowę. Polscy oficerowie zostali wzięci do niewoli. Podobnie jak pozostali trafili do obozu jenieckiego w Starobielsku. Wśród nich był ranny mjr Stefan Dwornik. Wiosną 1940 wraz z innymi oficerami został zamordowany przez funkcjonariuszy NKWD w Charkowie i pogrzebany w Piatichatkach. Od 17 czerwca 2000 spoczywa na Cmentarzu Ofiar Totalitaryzmu w Charkowie. 5 października 2007 Minister Obrony Narodowej awansował go pośmiertnie do stopnia podpułkownika. Za swoją postawę został odznaczony w latach 30 ubiegłego wieku, m.in. Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, Krzyżem Walecznych, Medalem Dziesięciolecia Odzyskanej Niepodległości.